Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W swojej ojczyźnie po raz ostatni ścigał się w 2016 roku, gdy wraz z drużyną Wolverhampton Wolves sięgnął po ligowy triumf. Tai Woffinden, w obliczu kontuzji Jacka Holdera, po niemal siedmiu latach przerwy powraca do ligi brytyjskiej. Zasili szeregi Sheffield Tigers, gdzie ściga się obecnie m.in. Tobiasz Musielak. Brytyjczyk ma pomóc „Tygrysom” w awansie do fazy play-off.

 

„Tajski” zadebiutuje w barwach Sheffield już w czwartek na torze w Leicester. To spotkanie zapoczątkuje sierpniowy maraton meczów, jaki czeka podopiecznych Simona Steada. To właśnie szkoleniowiec namówił Taia Woffindena do powrotu na Wyspy. – „Steady” zadzwonił do mnie i powiedział, że Jack wypada z jazdy. Zapytał, czy nie zechciałbym go zastąpić. Jedną pozytywną rzeczą jest to, że po zapytaniu moich kolegów z toru o jazdę w Anglii, żaden nie powiedział złego słowa. Pięć czy sześć lat temu była to zupełnie inna historia – powiedział Woffinden cytowany przez FIM Speedway.

32-latek miał sporą przerwę w startach na brytyjskich torach, a ten w Sheffield jest uznawany za jeden z trudniejszych technicznie obiektów. – Ostatni raz miałem tam okazję jeździć podczas indywidualnych mistrzostw ligi w 2008 roku, które wygrałem – mam stamtąd dużo świetnych wspomnień. To świetny tor do ścigania i nie mogę się doczekać jazdy na nim. Za dzieciaka często uczęszczałem do Sheffield, więc zapewne powrócą wspomnienia z młodzieńczych lat – dodał.

Z zakontraktowania utytułowanego żużlowca radości nie kryje promotor klubu, Damien Bates. – Dla Sheffield pozyskanie takiego zawodnika to wspaniały wyczyn. Tai miał swoje powody, dla których nie ścigał się w Wielkiej Brytanii, ale jak tylko odezwał się do niego Simon, od razu przystał na propozycję. Jack poddał się operacji i nie wiemy, jak długo potrwa jego przerwa w startach. Sierpień jest dla nas bardzo intensywny, czeka nas dużo spotkań i walki o play-offy. Nie chcieliśmy męczyć się z organizowaniem żużlowców w ramach gościa, ani też korzystać z zastępstwa zawodnika. Ściągnęliśmy światowej klasy zawodnika i mając pełny skład, dajemy sobie najlepszą szansę na utrzymanie się w najlepszej czwórce – powiedział Bates.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Kibice liczą na upragniony awans. Prezes jednak studzi nastroje

Żużel. Były zawodnik grzmi na temat wydarzeń w Krośnie. „Czegoś takiego nie było w historii polskiego żużla!”