Tai Woffinden pojawił się we Wrocławiu na uroczystej imprezie posezonowej zorganizowanej przez klub dla osób związanych z Betard Spartą. Brytyjczyk skorzystał z zimowej pory, aby sprawdzić, jak poradzi sobie jego teamowy bus w… trudnych warunkach.
Popularny „Tajski” słynie ze zwariowanych pomysłów i tak też było przed galą Betard Sparty. Trzykrotny mistrz świata postanowił na parkingu wprowadzić bus marki Mercedes LWB Sprinter od braci Garcarek w… ślizg kontrolowany! Woffinden niczym rasowy kierowca rajdowy lub doświadczony drifter pokazał, że przesiadka z motocykla żużlowego na dużego busa, którym na co dzień podróżują jego mechanicy nie robi wielkiej różnicy. Nie trzeba było czekać na reakcje znanych person ze świata żużla na wyczyny Taia, ponieważ Robert Lambert skomentował w bardzo prosty sposób, następującymi słowami: „To jest chore!”
Dla osób niewtajemniczonych „ojcem” driftu jest Kunimitsu Takahashi, który jako pierwszy kierowca świadomie używał tej techniki. Drift jednak jest legalny tylko w wyznaczonych do tego miejscach, bowiem policja ma prawo wystawić kierowcy mandat za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Sam mandat może wynosić nawet 5000 zł.
Ulubieniec wrocławskiej publiczności 2023 rok zakończył ze średnią biegową na poziomie 1,963, co oznacza, że minimalnie zaliczył progres względem roku 2022, gdy jego średnia wyniosła wówczas 1,926.
Woffinden do tej pory przejechał oficjalnie 1242 wyścigi na polskich torach i w przyszłym roku będzie walczyć o przełamanie bariery 1300 biegów.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Wielki sukces żużlowej dziennikarki! Ma nominację do ważnej nagrody
Żużel. Kolejna rewolucja w Grand Prix! Tempo będzie ekspresowe!
Żużel. Subiektywny przegląd wiekopomnych dokonań marynarek
Żużel. Musielak o transferze do Wilków. Kusili go od czerwca! (WYWIAD)
Żużel. Chcą awansu, a rozdają juniorów! To pogrąży Unię?
Żużel. Pożar im nie straszny! Klub wraca do jazdy