Bartosz Bańbor. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bartosza Bańbora zdecydowanie można określić cichym bohaterem pierwszego półfinału PGE Ekstraligi. Junior świetnie spisywał się na początku starcia z Tauron Włókniarzem Częstochowa, zgarnął pięć oczek z bonusem i dołożył sporą cegiełkę do okazałej wygranej Platinum Motoru Lublin. Po sobotnich zawodach mówił nam o swojej pięknej akcji i przyznał, że sezon 2023 jest dla niego lepszy niż się spodziewał.

 

16-latek zachwycił już w biegu młodzieżowym. Po nieco gorszym starcie budował prędkość i przygotowywał akcję na Franciszka Karczewskiego. Ostatecznie dopadł go na ostatnich metrach wyścigu.

– Pamiętam z zawodów U-24 Ekstraligi, że przeprowadziłem podobną akcję. Dopiero na ostatnim łuku zaatakowałem szerzej. Widziałem, że się zbliżam i Franek mi zamykał krawężnik. Musiałem spróbować czegoś nowego i się powiodło – komentował Bańbor.

Junior zasłynął w PGE Ekstralidze nie tylko z kapitalnej, mimo młodego wieku, sylwetki, ale również z ostrego temperamentu. Podczas meczu ćwierćfinałowego poirytowany akcją Mateusza Affelta pokazał rywalowi środkowy palec. Jak po pewnym czasie patrzy na tę sytuację?

– Inni mi to wypominają, ale to tak dla żartu. To były emocje. Bardziej już teraz się z tego śmiejemy. Wiem, żeby tego nie robić, ale nie ma co patrzeć na to poważnie. Dumny z tego nie jestem, wiem, że zrobiłem źle. Mogę wyciągnąć wnioski i się z tego śmiać – przyznawał utalentowany żużlowiec.

Gorsze wyścigi przydarzyły się młodzieżowcowi w dalszej części meczu. W swoich dwóch ostatnich biegach nie powiększył okazałego dorobku.

– W kolejnych biegach miałem najlepszych seniorów świata. Od początku nie miałem też dobrego startu i później trudno było popracować na pierwszym łuku – oceniał podopieczny Macieja Kuciapy i Jacka Ziółkowskiego.

Młodzieżowiec może mówić o bardzo udanym wejściu do PGE Ekstraligi. Na początku rozgrywek wydawało się, że nie będzie dostawał zbyt wielu szans, a w obliczu kontuzji w zespole wielokrotnie zdołał pokazać umiejętności. – Sezon jest lepszy niż zakładałem i jestem zadowolony – krótko podsumował Bartosz Bańbor.