fot. Facebook Speedway Motor Lublin
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Motor Lublin bez żadnych skrupułów miażdżył każdego rywala po kolei. Szczególnie na własnym owalu nie było dla nich równych, co w ostatecznym rozrachunku zapewniło im złoty medal i własny tor jako twierdzę, której nikt nie zdobył. Najskuteczniejszym zawodnikiem był Mikkel Michelsen, który niestety dla nich odszedł po sezonie do Włókniarza Częstochowa.

 

Wicemistrzowie Polski z roku 2021 mieli ogromne aspiracje na powtórny awans do wielkiego finału, lecz tym razem chcieli zgarnąć złoto. To im się udało, a co ciekawe od samego początku byli bardzo skuteczni na własnym owalu, na którym nie przegrali żadnego spotkania.

Inauguracja przy alejach Zygmuntowskich nie była jednak tak prosta jak reszta meczów, ponieważ wynik rozstrzygnął się dopiero w piętnastym wyścigu. Para Drabik-Michelsen nie zawiodła miejscowych fanów i „Koziołki” dowiozły pewne 5:1, wygrywając całe spotkanie 47:43.

Kolejne mecze szły im jak po maśle, bowiem najpierw rozgromili ZOOleszcz GKM Grudziądz 57:33, a następnie w Lublinie uległa Fogo Unia Leszno, przegrywając 58:32. Rewanż za finał, a zarazem hit kolejki czekał nas w 7. rundzie, kiedy to do Lublina zawitała Betard Sparta Wrocław. Goście do 10. biegu byli wciąż w kontakcie, a Motor jednocześnie nie potrafił odjechać rywalom na większą ilość punktów. Wszystko zmieniło się w czwartej serii, kiedy to dwukrotnie triumfowali 5:1, co ostatecznie dało nam rezultat 50:40 na korzyść Motoru.

Wciąż niepokonani w lidze podopieczni Jacka Ziółkowskiego mieli ponownie jak to miało miejsce w poprzednich spotkaniach przejechać się po swoim rywalu, którym to był beniaminek z Ostrowa. Goście jednak pozytywnie zaskoczyli i nie dawali za wygraną. W dodatku w trakcie spotkania zaczął padać deszcz, który z pewnością pokrzyżował szyki gospodarzom. Lublinianie jednak ostatecznie zdołali zwyciężyć 51:39, lecz dokonali tego w sporych męczarniach.

Kolejne dwa spotkania z Toruniem i Gorzowem były tylko potwierdzeniem bardzo wysokiej formy Motoru, który był typowany jako główny faworyt do tytułu. Miejscowi pokonali w pewnym stylu toruński Apator, który był kompletnie zagubiony wynikiem 55:35. Jeszcze gorzej wypadła Stal z Gorzowa, który zdobyła zaledwie 31 punktów.

Nadeszła faza play-off, a w niej w ramach ćwierćfinału „Koziołki” trafiły na „Byki” z Leszna. Pierwsze spotkanie w Lesznie zwyciężyli, a więc domowa rywalizacja miała być tylko formalnością. Jednak o wynik musieli drżeć do samego końca, ponieważ pierwsza część spotkania należała do leszczynian, którzy nie mieli nic do stracenia. Gospodarze formę odzyskali w drugiej fazie meczu i ostatecznie dało im to zwycięstwo 51:39 i awans do półfinału.

Po thrillerze w Toruniu, zmierzyli się z „Aniołami” na własnych śmieciach. Choć początek był niezwykle zacięty i przez chwilę wlało to nadzieję w serca kibiców z Torunia, to im dalej w las, tym gospodarze radzili sobie coraz śmielej. Zdecydowanym bohaterem spotkania był Mateusz Cierniak, który uzyskał swój najlepszy wynik w karierze. 20-latek zdobył 14 punktów, czym zmazał plamę po meczu w Toruniu. Motor pewnie zwyciężył 54:36 i awansował do upragnionego finału.

Ponownie spotkanie wyjazdowe nie padło łupem „Koziołków”, które uległy w pierwszej odsłonie finału rozgrywanej w Gorzowie. Stal zwyciężyła 51:39 po fenomenalnym widowisku i według statystyk była murowanym faworytem do tytułu, ponieważ nikt nie odrobił jeszcze tak dużej przewagi. To, że Motor Lublin wyznacza trendy i nadaje kłam statystykom już wiemy, ponieważ po niezwykłej dramaturgii wygrywają 53:37 z Gorzowem i zdobywają pierwsze historyczne złoto DMP.

To był ich sezon i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Wygrali wszystkie domowe spotkania, a najlepszym z nich był triumf nad Stalą w rundzie zasadniczej w postaci 59:31. Najmniejsze zwycięstwo zanotowali z Włókniarzem, z którym wygrali 47:43. Najskuteczniejszym zawodnikiem na domowym owalu był kapitan Mikkel Michelsen, który legitymował się średnią 2,280. Motor średnio zdobywał 54 punkty przy alejach Zygmuntowskich, co też powinno być dużym podziwem dla ekipy Jacka Ziółkowskiego i Maciej Kuciapy.

Statystyki meczów domowych Motoru Lublin:
Liczba punktów meczowych – 20
Średnia liczba pkt/mecz – 54
Najlepsza średnia domowa – Mikkel Michelsen 2,280
Najlepsze spotkanie – 59:31 Gorzów Wielkopolski (runda zasadnicza)
Najgorsze spotkanie – 47:43 Częstochowa

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Scott Nichols wspomina starcie z Emilem Sajfutdinowem. „Miałem fatalny sezon. Emil był sfrustrowany, że został pokonany przeze mnie”

Żużel. Bartosz Zmarzlik: Motosport nie jest tani. Sezon kosztuje mnie około dwóch milionów złotych