Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jakiś czas temu otrzymaliśmy informację, że tegoroczny cykl Grand Prix będzie transmitowany w otwartej telewizji publicznej w Słowacji. Z tego faktu przeszczęśliwy jest Martin Vaculik, czyli najlepszy Słowak w historii żużla. Dzięki tej współpracy rywalizację o IMŚ obejrzy większe grono słowackich kibiców, co może pozytywnie wpłynąć na rozwój żużla w tym kraju.

 

Po zawarciu umowy między światowym promotorem żużla FIM, Discovery i RTVS, wszystkie tegoroczne rundy Grand Prix będą transmitowane na żywo w aplikacji Eurosport oraz, po raz pierwszy, w telewizji niekodowanej na Słowacji. Kibice naszego południowego sąsiada będą mogli tym samym wspierać przed telewizorem swojego rodaka, walczącego o tytuł mistrza świata – Martina Vaculika. – To wspaniała wiadomość dla fanów w moim kraju i dla mnie samego. Pokazanie cyklu Grand Prix w telewizji publicznej, to najlepszy sposób na pokazanie sportu jak największej liczbie osób – skomentował na łamach fimspeedway.com.

32-latek od lat jest czołowym zawodnikiem PGE Ekstraligi oraz stałym uczestnikiem GP od 2017 roku. Wcześniejszy epizod z cyklem zanotował w 2012 i 2013 roku. Warto przypomnieć, że w swoim debiutanckim turnieju, jadąc w miejsce kontuzjowanego Jarosława Hampela, zwyciężył zawody w Gorzowie Wielkopolskim. Słowak od paru lat nie jest w stanie regularnie choćby zbliżyć się, do któregoś z medali. Najbliżej w swojej karierze był w 2019 roku, kiedy to zajął piątą lokatę.

Mimo to kibice wciąż wierzą, że w końcu nadejdzie sezon, w którym to Vaculik będzie najlepszy na świecie. Sam zawodnik z pewnością podejdzie do zbliżającego się sezonu z jeszcze większą motywacją, chcąc pokazać swoim rodakom najlepszą wersję samego siebie. – Najlepszą promocją, jaką mogę zrobić dla sportu, są moje wyniki. Będę chciał pokazać się jak najlepiej w cyklu GP. Nie mam żadnej presji. Jestem po prostu szczęśliwy, bo teraz wszyscy mogą oglądać te zmagania za darmo – tłumaczy.

Informacja o transmisji na Słowacji tegorocznych zmagań o indywidualne mistrzostwo świata, może wpłynąć pozytywnie na rozwój żużla w tym kraju. – Moja rodzina, przyjaciele i wszyscy najbliżsi mi ludzie będą mogli śledzić moje wyniki, ale także wszyscy na Słowacji. Wiele osób o to prosiło i to nie tylko w moim rodzinnym mieście Żarnowicy – wszędzie w kraju. Naprawdę mam nadzieję na kilka dobrych występów i mam nadzieję, że wraz z dobrymi wynikami znajdziemy jeszcze więcej fanów tego sportu – powiedział.

– Z roku na rok żużel jest coraz lepiej reklamowany w moim kraju. Powoli moje marzenie się spełnia, a dyscyplina staje się bardziej znana na Słowacji. To zawsze było moim celem i jestem bardzo szczęśliwy – kończy.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Wilki nadal nie wyjechały na własny tor. Czy jest powód do obaw?

Żużel. Krzysztof Cegielski uspokaja fanów w sprawie Bartosza Zmarzlika. „Nie ma sensu się martwić”