Władysław Gollob z synami: Tomaszem i Jackiem
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Równo 20 lat temu żużlowy świat obiegła sensacyjna wiadomość – bracia Gollobowie odchodzą z Polonii Bydgoszcz. To przełomowe wydarzenie w polskim żużlu – rozpisywał się wówczas portal sport.pl.

 

Mówisz Gollob, myślisz – Bydgoszcz. Obaj bracia do dziś są przez kibiców Polonii wspominani z olbrzymim sentymentem. Gdy w 2002 roku bydgoszczanie z Gollobami w składzie sięgali po złoto Drużynowych Mistrzostw Polski, nikt nie wyobrażał sobie Polonii bez nich. W kolejnym sezonie Gryfy zdobyły brąz, a tuż po nowym roku, dokładnie 4 stycznia 2004 roku, środowisko obiegła sensacyjna wiadomość o odejściu obu braci z klubu.

– Ta decyzja ciągle we mnie dojrzewa. Czułem, że nie było klimatu, bym pozostał w bydgoskim klubie. Zostałem zmuszony do odejścia. Nie mogłem już dłużej czekać. Stal się zagrzeje, a co dopiero człowiek – opisywał kulisy odejścia Tomasz Gollob cytowany przez sport.pl

– Odniosłem wrażenie, że nikt z działaczy nie ma odwagi przyznać, że z powodu braku odpowiednich pieniędzy nie są w stanie mnie zatrzymać. Tak miękko podchodzili do mnie w rozmowach, jakby nie chcieli wskazać winnych mego odejścia. Ale nie rozstaję się z nimi w niezgodzie, czy kłótni. Po prostu takie jest życie – powiedział wówczas Tomasz Gollob.

Co ciekawe, mistrz świata z 2010 roku wcale nie wykluczał powrotu do Polonii… w roku kolejnym. – Może ten sezon rozłąki wyjdzie na dobrze mnie i Bydgoszczy. Nie mówię, że mój powrót za rok jest nierealny. Może po sezonie działacze i sponsorzy nad Brdą na spokojnie uznają, że trzeba Gollobów znowu ściągnąć – przyznawał.

Jak jednak wiemy, Tomasz Gollob do Polonii jako zawodnik nigdy nie wrócił. Wrócił jednak za to działacz i teraz piastuje funkcję dyrektora sportowego klubu.

W tej sprawie pieniądze były kością niezgody, a wchodząca wówczas do Ekstraligi drużyna z Tarnowa mogła braciom zagwarantować fortunę.

– Bardzo chciałem mieć go w składzie naszej drużyny. Byłem od początku optymistą i wiedziałem, że Tomasza pozyskamy. Uspokajam kibiców – to nie był żaden kaprys. – mówił Grzegorz Ślak, ówczesny sponsor Unii Tarnów, na łamach Tygodnika Żużlowego.

– Tuż po awansie mieliśmy spotkanie z prezesem Grzegorzem Ślakiem i on zapytał co dalej. Żartobliwie powiedziałem, że trzeba po prostu kupić Golloba. Nie sądziłem jednak, że ten żart wkrótce stanie się faktem. Trudno w to uwierzyć – mówił z kolei ówczesny trener Unii, Marian Wardzała.

W zespole tarnowskiej Unii obaj bracia startowali przez cztery sezony. Dwukrotnie z zespołem Unii Tarnów, w sezonach 2004 oraz 2005 wywalczyli złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Fricke zwycięża na otwarcie! Słaby występ obrońcy tytułu

Żużel. Gdzie Pedersen, tam sukces. Znów okaże się talizmanem?

Żużel. Polonia Bydgoszcz otwiera się na młodzież! Nowy Tomasz Gollob już niebawem?