Równo 20 lat temu żużlowy świat obiegła sensacyjna wiadomość – bracia Gollobowie odchodzą z Polonii Bydgoszcz. To przełomowe wydarzenie w polskim żużlu – rozpisywał się wówczas portal sport.pl.
Mówisz Gollob, myślisz – Bydgoszcz. Obaj bracia do dziś są przez kibiców Polonii wspominani z olbrzymim sentymentem. Gdy w 2002 roku bydgoszczanie z Gollobami w składzie sięgali po złoto Drużynowych Mistrzostw Polski, nikt nie wyobrażał sobie Polonii bez nich. W kolejnym sezonie Gryfy zdobyły brąz, a tuż po nowym roku, dokładnie 4 stycznia 2004 roku, środowisko obiegła sensacyjna wiadomość o odejściu obu braci z klubu.
– Ta decyzja ciągle we mnie dojrzewa. Czułem, że nie było klimatu, bym pozostał w bydgoskim klubie. Zostałem zmuszony do odejścia. Nie mogłem już dłużej czekać. Stal się zagrzeje, a co dopiero człowiek – opisywał kulisy odejścia Tomasz Gollob cytowany przez sport.pl
– Odniosłem wrażenie, że nikt z działaczy nie ma odwagi przyznać, że z powodu braku odpowiednich pieniędzy nie są w stanie mnie zatrzymać. Tak miękko podchodzili do mnie w rozmowach, jakby nie chcieli wskazać winnych mego odejścia. Ale nie rozstaję się z nimi w niezgodzie, czy kłótni. Po prostu takie jest życie – powiedział wówczas Tomasz Gollob.
Co ciekawe, mistrz świata z 2010 roku wcale nie wykluczał powrotu do Polonii… w roku kolejnym. – Może ten sezon rozłąki wyjdzie na dobrze mnie i Bydgoszczy. Nie mówię, że mój powrót za rok jest nierealny. Może po sezonie działacze i sponsorzy nad Brdą na spokojnie uznają, że trzeba Gollobów znowu ściągnąć – przyznawał.
Jak jednak wiemy, Tomasz Gollob do Polonii jako zawodnik nigdy nie wrócił. Wrócił jednak za to działacz i teraz piastuje funkcję dyrektora sportowego klubu.
W tej sprawie pieniądze były kością niezgody, a wchodząca wówczas do Ekstraligi drużyna z Tarnowa mogła braciom zagwarantować fortunę.
– Bardzo chciałem mieć go w składzie naszej drużyny. Byłem od początku optymistą i wiedziałem, że Tomasza pozyskamy. Uspokajam kibiców – to nie był żaden kaprys. – mówił Grzegorz Ślak, ówczesny sponsor Unii Tarnów, na łamach Tygodnika Żużlowego.
– Tuż po awansie mieliśmy spotkanie z prezesem Grzegorzem Ślakiem i on zapytał co dalej. Żartobliwie powiedziałem, że trzeba po prostu kupić Golloba. Nie sądziłem jednak, że ten żart wkrótce stanie się faktem. Trudno w to uwierzyć – mówił z kolei ówczesny trener Unii, Marian Wardzała.
W zespole tarnowskiej Unii obaj bracia startowali przez cztery sezony. Dwukrotnie z zespołem Unii Tarnów, w sezonach 2004 oraz 2005 wywalczyli złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Fricke zwycięża na otwarcie! Słaby występ obrońcy tytułu
Żużel. Gdzie Pedersen, tam sukces. Znów okaże się talizmanem?
Żużel. Polonia Bydgoszcz otwiera się na młodzież! Nowy Tomasz Gollob już niebawem?
Żużel. Co za pogoń Sparty! Wydarli remis w biegach nominowanych! (RELACJA)
Żużel. Brady Kurtz show w Rybniku! ROW z kolejnym zwycięstwem! (RELACJA)
Żużel. Orzeł nad przepaścią! PSŻ zdobył Moto Arenę! (RELACJA)
Żużel. Fatalna kraksa w Rybniku. Motocykl wyleciał za bandę!
Żużel. Lwy chcą w końcu pokazać pazur. Spartanie jadą tam, gdzie świetnie się czują (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Zmiana ligi nie robi na nim większego wrażenia. Skąd forma Ryana Douglasa?