Artiom Łaguta. fot. Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Żużel to dyscyplina sportu, w której rewolucja sprzętowa z roku na rok nabiera coraz szybszego tempa. Zawodnicy starają się ciągle coś ulepszać, aby znaleźć sposób na bycie krok przed konkurencją. Czy na podobny pomysł wpadł Artiom Łaguta?

 

Przypomnijmy, że zawodnik Betard Sparty Wrocław wrócił w 2023 roku do ścigania w lidze po sezonie przerwy, którą spowodował zakaz startów w rozgrywkach dla Rosjan w związku z agresją tego kraju na Ukrainę. Żużlowiec szybko wpadł jednak w rytm ścigania i wywalczył ze swoim klubem srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Polski, a indywidualnie zanotował średnią biegopunktową na poziomie 2.242.

Żużel. Pierwsza ofiara czwartkowych meczów? Może przegapić ważną uroczystość

Żużel. W Metalkas 2. Ekstralidze chce się odbudować. Zdradził, dlaczego wybrał Orła

Rosjanin z polskim paszportem nie chce jednak poprzestać na dotychczasowych wynikach. W swoich mediach społecznościowych zamieścił zdjęcie wraz z wpisem, które sugerują, że na sezon 2024 szykuje jakąś nowość w swoim motocyklu. Szczegółów jednak postanowił nie zdradzać.

– W tym roku wymyśliłem coś takiego, że nikt nie będzie miał to, co ja mam w motorze. Jaki będzie efekt, powiem później na koniec roku 2024 – przekazał dość enigmatycznie Łaguta na Instagramie.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Artem Laguta (@laguta222)

Do przetestowania swojej nowej być może „tajnej broni” w lidze, Łaguta będzie miał okazję już 12 kwietnia, Wtedy bowiem Sparta odjedzie swój inauguracyjny mecz w tegorocznych rozgrywkach. Rywalem wrocławian będzie ekipa Enea Falubazu Zielonej Góry.