fot. media klubowe Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mateusz Bartkowiak w nowym sezonie na zapleczu PGE Ekstraligi będzie reprezentował barwy H. Skrzydlewska Orła Łódź. Wychowanek ebut.pl Stali Gorzów deklaruje, że chce być ważnym ogniwem w drużynie prowadzonej przez Macieja Jądera oraz zdradza, co przekonało go do wyboru łódzkiej ekipy. 

 

Przypomnijmy, że dla Bartkowiaka sezon 2024 będzie ostatnim rokiem ścigania w formacji juniorskiej. Dotychczas młodzieżowiec miał okazję do szlifowania swoich umiejętności w PGE Ekstralidze. W najlepszych rozgrywkach świata 21-latek nie notował jednak zadowalających go wyników. Teraz spróbuje odbudować formę w Metalkas 2. Ekstralidze.

Żużel. Spotkanie z zawodnikami drużyny Abramczyk Polonia Bydgoszcz

– Dotychczas moja przygoda z żużlem nie układała się tak, jakbym chciał. Przez liczne kontuzje i pecha, który mi towarzyszył, ciągłe wybijanie z odpowiedniego rytmu startowego, nie mogłem złapać właściwego rytmu w PGE Ekstralidze. Postanowiłem więc zejść ligę niżej i co za tym idzie zmienić otoczenie. Myślę, że to będzie dobry ruch z mojej strony – stwierdził Bartkowiak na łamach strony klubowej.

Po tym, kiedy działacze Stali Gorzów dali swojemu wychowankowi wolną rękę w kontekście poszukiwania nowego klubu, 21-latek nie mógł narzekać na brak zainteresowania. Ostatecznie Bartkowiak trafił do łódzkiego Orła. Dlaczego zdecydował się akurat na ten klub?

Żużel. Unia Leszno kolejny rok z akcją dla czworonogów! Darczyńców nagradza biletami!

– Miałem oferty z innych klubów. Pod uwagę brałem zaangażowanie klubu w pozyskanie mnie oraz tor. Orzeł Łódź okazał się najbardziej zaangażowany, więc postanowiłem dołączyć do tej drużyny – tłumaczył.

Ostatni sezon w gronie juniorów dla Bartkowiaka będzie bardzo ważny i zadecyduje tak naprawdę, co dalej z jego karierą Z tego powodu młodzieżowiec stawia sobie na ten rok solidne cele, ale nie zapomina o tym, że w sporcie chodzi też o czerpanie z niego przyjemności.

– Chcę być ważnym zawodnikiem tego zespołu i mieć duży wkład w zwycięstwa drużyny. Najważniejsze to wygrywać starty, a później cieszyć się z jazdy na dystansie – podsumował Bartkowiak.

Żużel. Pierwsza ofiara czwartkowych meczów? Może przegapić ważną uroczystość