Przenosiny Jakuba Miśkowiaka z Tauron Włókniarza Częstochowa do ebut.pl Stali Gorzów to jeden z najciekawszych ruchów obecnej giełdy transferowej. Utalentowany zawodnik przechodzi do dziewięciokrotnych mistrzów Polski, aby wzmocnić pozycję U-24. Jak się okazuje, gorzowianie nad tym ruchem pracowali już znacznie wcześniej.
Gorzowianie mieli 22-latka na oku już podczas PGE Ekstraligi 2022. Wtedy jednak żużlowiec nie chciał wprowadzać szeregu ogromnych zmian w swojej karierze. Stalowcy cierpliwie czekali i ściągnęli Miśkowiaka po jego pierwszym roku startów w roli seniora.
– Nie jest tajemnicą, że nad tym transferem pracowaliśmy już w zeszłym roku. Z woli Kuby został w Częstochowie i jeździł tam piąty sezon. Zmieniał kategorię juniora na U-24 i druga zmiana to byłoby za duże ryzyko. Ja go rozumiałem i żadnych nacisków nie było. Luźno rozmawialiśmy o przyszłości. W tym roku się udało. Spotykaliśmy się przy różnych okazjach, powoli drążyliśmy temat. Ostatecznie upolowaliśmy „Miśka” – mówi nam Waldemar Sadowski.
Argumentem za transferem mistrza świata juniorów z 2021 roku jest m.in. to, że w minionych sezonach potrafił on sobie świetnie radzić na stadionie im. Edwarda Jancarza. Żużlowiec notował solidne wyniki punktowe i potrafił wygrywać w Gorzowie nawet z Bartoszem Zmarzlikiem. Prezes wskazuje jednak na inne aspekty, które przesądziły o transferze.
– Zdecydowało to, że znamy tego zawodnika i wiemy, jakie ma możliwości. Nawet jak miał gorsze momenty w tym sezonie, to my w niego wierzyliśmy. On ciężko pracował by jeszcze w tym roku dobrze się pokazać. Ta praca w play-offach dała efekt, bo był wtedy całkiem innym zawodnikiem. Ma perspektywy na to by jechać jeszcze lepiej – komentuje szef gorzowskiej Stali.
Pierwszy rok w gronie seniorów nie był szczególnie dobry dla świeżo upieczonego zawodnika żółto-niebieskich. Średnia 1,448 jest daleka od wymarzonego rezultatu. W Gorzowie liczą, iż nowe miejsce sprawi, że zawodnik mocno się rozwinie.
– My w rozmowach zawodnikami kładziemy bardzo duży nacisk na to, jak są skonstruowane teamy. Tak było chociażby w przypadku Oskara Fajfera. To jest jednak PGE Ekstraliga i sam zawodnik, charakter i sprzęt to nie wszystko. Kuba to otoczenie ma bardzo dobre, więc nie było żadnych sugestii. Widzimy, że to chłopak poukładany. Chcemy, żeby się u nas rozwijał – podsumowuje prezes klubu znad Warty.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Wygrał GP i szybko dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień!
Żużel. Holder królem Gorican! Fatalny błąd Zmarzlika w finale
Żużel. Rybniczanie lepsi w hicie kolejki. Kosmiczny Kurtz! (RELACJA)
Żużel. Zacięta końcówka w Poznaniu! Wybrzeże wyrywa remis! (RELACJA)
Żużel. Holder zagrozi Zmarzlikowi? Jest jeden warunek
Żużel. Co za powrót Gomólskiego! Start wygrywa w Pile (RELACJA)