Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zmiana promotora cyklu FIM Speedway Grand Prix, a w szczególności pierwszy sezon, miał być testem dla Discovery Sports Events. Zadanie było bardzo utrudnione, gdyż zmiana nastąpiła w czasie pandemii Covid-19. Mimo tego Francis Ribeiro jest bardzo zadowolony z organizowanego cyklu. Przypomnijmy, że poprzednim promotorem było BSI.

 

Francuz był na finałowej rundzie mistrzostw świata, która miała miejsce w Toruniu. Razem z prezydentem FIM Jorge Viegas wręczali trofeum dla najlepszego zawodnika globu, czyli Bartosza Zmarzlika. Cała ekipa nadzorująca cykl SGP zebrała się wokół finałowego podium, obserwując moment wzniesienia nagrody ku górze. Ribeiro był bardzo zadowolony, zważywszy na to, że większość pracy nad cyklem została wykonana zdalnie. Pomimo trudności wysiłki pracujących przyniosły pozytywne owoce tej pracy. – Szczerze mówiąc sezon był ekscytujący, bardzo ekscytujący. Sto procent przygotowań dotyczących przejęcia cyklu odbywało się zdalnie. Za pomocą aplikacji: Zoom, Teams oraz innych komunikatorów. Podpisaliśmy umowę w lutym 2020 roku, a co się wydarzyło w marcu każdy doskonale wie. – mówił na łamach „Speedway Star”

Znaczna część załogi BSI pochodziła z wysp, Wielkiej Brytanii. Zespół Discovery Sports miał pracowników z głównych państw żużlowych, tj. Francja, Wielka Brytania, Polska oraz Łotwa. W zespole było kilku specjalistów od sportu żużlowego, w tym były szef One Sport Jan Konikiewicz, który pełni funkcję dyrektora sportowego i rozwoju FIM Speedway. Discovery miało na celu nadanie powiewu świeżości, organizując cykl SGP. – Moje doświadczenie w żużlu było bardzo ograniczone. Mieszanka ekspertów oraz w większości nowicjuszy przyniosła nam dynamikę i świeżość. Wydaje się, że tego świat żużla potrzebował. – ocenił szef Discovery Sports Events.

Zbudowanie nowej wizji z pomocą tych co byli obecni w świecie żużla było ważnym zadaniem dla Ribeiro i jego zespołu. Szef Discovery Sports jest zadowolony z relacji, które zostały zbudowane w branży przez ten rok. – Jestem zadowolony z dialogu z władzami żużla, zawodnikami czy organizatorami rund. Takie myślenie to część naszego DNA – jakość dialogu, otwartość oraz szacunek. To bardzo ważne, jeżeli chcemy iść naprzód oraz rozwijać dalej mistrzostwa świata. Gdy będziemy trwać w tych wartościach, możemy więcej. To przyniesie korzyści dla całego cyklu oraz sportu żużlowego. – stwierdził Ribeiro.

Obecny sezon SGP rozgrywał się bez zawodników z Rosji. Na liście uczestników cyklu SGP 2023 również zabrakło Rosjan. – Sytuacja sportowców z Rosji jest bardzo trudna i taka w najbliższej przyszłości nadal będzie. To duży cios dla sportu żużlowego, zważywszy na fakt, że w cyklu nie wystartował mistrz świata oraz brązowy medalista. Musimy czekać na decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Nie możemy działać na własną rękę. Mamy nadzieję, że sytuacja na świecie pozwoli na to byśmy oglądali ponownie sportowców z Rosji. – skomentował Francuz.

Ostatnia runda SGP poza granicami Europy miała miejsce w 2017 roku w Australii. Nowy promotor dąży do tego, aby ponownie rozszerzyć żużel poza granicę Starego Kontynentu. – Chcemy, aby runda mistrzostw świata ponownie zawitała w Australii. Australia na to zasługuje. Ma wszystko, aby zorganizować tam rundę. Mam na myśli tutaj historię, bazę kibiców czy żużlowców na światowym poziomie. Wszystko zależy również od kosztów logistycznych. Wiemy, że sytuacja nie jest łatwa, gdyż pandemia Covid-19 oraz wojna na Ukrainie skomplikowała sytuację ekonomiczną – podsumował Francis Ribeiro.