fot. archiwum Patricka Hansena
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Patrick Hansen należy do grona tych zagranicznych zawodników, którzy są w Polsce bardzo lubiani. Duńczyk w każdym klubie buduje mocną więź z fanami, a do tego imponuje znajomością naszego języka. Z okazji świąt Bożego Narodzenia rozmawiamy zatem z 25-latkiem o zwyczajach wigilijnych w jego kraju, tradycyjnych potrawach, a także wymarzonym prezencie na nadchodzącą Gwiazdkę.

 

Przed nami święta Bożego Narodzenia. To wyjątkowy czas dla Polaków, co pewnie zdążyłeś już zauważyć. W Danii jest podobnie?

Widzę dużo podobieństw w obchodzeniu świąt w Danii i w Polsce. Kilka różnic jest, jak chociażby to, że w Danii nie ma Mikołajek na 6 grudnia. U nas najważniejszy jest ten 24 grudnia i na nim skupiamy się najbardziej. Też mamy dużą kolację z wieloma daniami na stole. Jest też dużo słodkości i prezentów.

Popularne w Danii są też wieńce adwentowe…

Tak. Ludzie u nas na różne sposoby odliczają do świąt. Liczymy dni albo tygodnie. W Danii zaznacza się kolejne dni, które upłynęły do Wigilii. Na ozdobnych wieńcach adwentowych są świeczki i co tydzień jedna z nich jest zapalana.

A najbardziej tradycyjne dania?

W Danii popularna jest kaczka z jabłkami lub ze śliwką. Do tego mamy pieczeń. W różnych formach podajemy też ziemniaczki. Są na słono, ale też takie przyrumienione na słodko. Takie dania najbardziej kojarzą mi się ze świętami i lubię ich próbować.

Ulubiony wigilijny przysmak

Jakbyś miał wybrać ulubioną świąteczną potrawę, to co by to było?

Mamy coś takiego w formie naleśników. Na specjalną patelnię z otworami wylewamy ciasto naleśnikowe, a potem robimy z niego kulki. Do tego dodajemy dżem lub puder i wychodzi bardzo dobry świąteczny deser. Ja zdecydowanie bardziej wolę jeść na słodko.

Przy tworzeniu tych wszystkich potraw pomagasz?

Zdecydowanie nie. Ja umiejętności kulinarnych nie mam. (śmiech – dop.red.).

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Ksiądz Piotr Prusakiewicz: Żużel to walka gladiatorów. Anielskości nigdy za wiele (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

W polskiej telewizji nie może zabraknąć filmu pt. „Kevin sam w domu”. W Danii też oglądacie ten klasyk?

Ten film u nas też jest bardzo popularny i leci w telewizji co roku. W Danii mamy też tak, że telewizja co roku wymyśla nowy świąteczny serial, który jest emitowany przez święta. Tyle już tego powstało, że można byłoby cały dzień spędzić przy telewizorze.

A kiedy jest czas na prezenty?

Po kolacji wigilijnej. Jak już wszyscy się najedzą, to idziemy do salonu pod choinkę. Razem tańczymy wokół choinki i śpiewamy. Następnie wszyscy siadają i otwierają swoje podarunki.

Któryś prezent z dzieciństwa szczególnie wspominasz?

Ja tego nie pamiętam, ale w mojej rodzinie znany jest pewien film z moim udziałem. Jak byłem mały, to dostałem taki zabawkowy traktor. Można było na niego usiąść i się bawić. Mnie jednak sam prezent za bardzo nie interesował. Wolałem się bawić… kartonem, w który ten traktor był zapakowany. Wszyscy do dzisiaj się z tego śmieją i mówią, że mi wystarczy kupić karton, to będę zadowolony. Mama i tata co roku opowiadają tę historię.

Julemanden, czyli duński Mikołaj

Doczytałem, że prezenty przynosi Julemanden…

To jest ten sam gość, co Mikołaj. Gruby pan z brodą. Często do dzieci mówi się, że on był podczas kolacji, gdy nikt nie patrzył. My mamy taki zwyczaj, że piszemy na kartkach, który prezent jest od kogo, ale jeden dostaje się właśnie od niego.

W tym roku co chciałbyś dostać od Julemandena?

Ja generalnie jestem bardzo zadowolony z tego co mam i uważam, że niczego nie potrzebuję. Jedyne czego chcę na prezent to zdrowie. Wiem, że będę siedział na motorze, ale nie wiem kiedy dokładnie. Poza tym, chciałbym też normalnie chodzić i funkcjonować. Może nawet wrócić do biegania. To byłby taki wymarzony prezent.

Kończąc naszą świąteczną rozmowę. Po paru latach w naszym kraju spędzasz święta bardziej po polsku czy duńsku?

Różnie. Teraz będziemy w Polsce. Rok temu z kolei 24 grudnia byliśmy u mnie w domu. Miksujemy to wszystko razem z narzeczoną.

Dziękuję za rozmowę. Wesołych Świąt i otrzymania tego prezentu, o którym opowiedziałeś.

Dziękuję również.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA