Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Choć w tej kolejce Aforti Start swój mecz odjedzie w niedzielę, wszyscy kibice i sympatycy tego klubu będą żywo zainteresowani tym, co wydarzy się w Rybniku. Właśnie tam miejscowy ROW podejmie H.Skrzydlewska Orła Łódź i jakiekolwiek zwycięstwo Rekinów – choćby jednym „oczkiem” – da im bezpieczny byt na zapleczu PGE Ekstraligi, jednocześnie zrzucając Start do 2. Ligi. Drugim sobotnim spotkaniem eWinner 1. Ligi będzie starcie Cellfast Wilków Krosno ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk.

 

ROW Rybnik – H.Skrzydlewska Orzeł Łódź – sobota, 23 lipca – godzina 16:30

Kalkulacja jest prosta (albo nawet jej nie ma) – ROW Rybnik jedzie o wszystko. O bezpieczny byt, o utrzymanie w eWinner 1. Lidze, o spokojną niedzielę (nie tylko tę jutrzejszą)… Przed rybniczanami zadanie bez wątpienia niełatwe, tym bardziej, że Orzeł Łódź wskoczył już na właściwe tory, a dodatkowo zarząd klubu postanowił zastosować metody motywacyjne, a przed sobotnim meczem jest to „finansowa marchewka”, czyli premia za zwycięstwo. Łodzianie walczą o piąte miejsce w tabeli i uniknięcie starcia z liderem rozgrywek – Abramczyk Polonią Bydgoszcz – już w pierwszej rundzie play-off. To wszystko sprawia, że potrzebują zdobyczy punktowej w Rybniku.

ROW będzie jednak startował z przysłowiowym nożem na gardle, choć z delikatnym komfortem, który dał bonus wywalczony kilka dni temu w Landshut. Jakiekolwiek zwycięstwo Rekinów, choćby w najmniejszym wymiarze – da im pozostanie w lidze. Inna kwestia, że w drugiej połowie lipca – niezależnie od końcowego wyniku – ROW kończy sezon. Może się zatem godnie pożegnać z kibicami.

Jeśli rybniczanie nie zdołają pokonać Orła, nie muszą załamywać rąk. W takim scenariuszu wszystko rozstrzygnie się w niedzielę, w meczu Aforti Startu Gniezno ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. W przypadku porażki ROW będzie musiał liczyć na zielonogórzan, by ci w Gnieźnie co najmniej zremisowali.

ROW: 9. Nicolai Klindt, 10. Andreas Lyager, 11. Patryk Wojdyło, 12. Krystian Pieszczek, 13. Grzegorz Zengota, 14. Kacper Tkocz, 15. Paweł Trześniewski.
H.Skrzydlewska Orzeł: 1. Brady Kurtz, 2. Luke Becker, 3. Norbert Kościuch, 4. Marcin Nowak, 5. Niels K. Iversen, 6. Mateusz Dul, 7. Nikodem Bartoch.

Cellfast Wilki Krosno – Zdunek Wybrzeże Gdańsk – sobota, 23 lipca – godzina 16:30

Wilki Krosno powoli wracają do zdrowia. W sobotnim spotkaniu ze Zdunek Wybrzeżem pojedzie już Vaclav Milik, choć nadal nie będzie Andrzeja Lebiediewa. Krośnianie zakontraktowali ostatnie Keynana Rew, który ma wkomponować się w drużynę i pomóc w awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Zdrowe Wilki to groźne Wilki, zatem sprawa awansu nie musi rozstrzygać się tylko między Polonią Bydgoszcz a Falubazem Zielona Góra.

Krośnianie znają już swoją najbliższą przyszłość – w ćwierćfinale eWinner 1. Ligi pojadą z beniaminkiem rozgrywek, Trans MF Landshut Devils. Jedną niewiadomą pozostaje to, gdzie zostanie rozegrany pierwszy mecz, jednak w Krośnie podkreślają, że lepiej byłoby rozpocząć bezpośrednią walkę o awans z wyższego miejsca. Zatem mecz ze Zdunek Wybrzeżem bez znaczenia nie będzie.

Gdańszczanie natomiast są największymi pechowcami tegorocznych rozgrywek. Najpierw „odgórne” osłabienie, czyli zawieszenie Wiktora Kułakowa, a następnie kontuzja za kontuzją. Adrian Gała wrócił na tor, ale nie zdołał przejechać choćby jednego pełnego biegu i już mu się uraz odnowił. Jakub Jamróg pauzuje od dłuższego czasu, choć w Krośnie ma się już pojawić na torze. Może to być bardzo dobrze przetarcie przed play-offami.

Zdunek Wybrzeże: 1. Rasmus Jensen, 2. Wiktor Trofimow, 3. Piotr Gryszpiński, 4. Jakub Jamróg, 5. Timo Lahti, 6. Kamil Marciniec, 7. Karol Żupiński.
Cellfast Wilki: 9. Vaclav Milik, 10. Andrzej Lebiediew, 11. Rafał Karczmarz, 12. Mateusz Szczepaniak, 13. Tobiasz Musielak, 14. Franciszek Karczewski, 15. Krzysztof Sadurski.