Toruński Apator może czuć pewien niedosyt po sezonie 2022. Momentalnie jednak dogadał się z Wiktorem Lampartem, który uzupełni ich zestawienie jako zawodnik u24. Dodatkowo do startów wraca gwiazda – Emil Sajfutdinow, który zastąpi w składzie Jacka Holdera. Australijczyk podpisał niedawno kontrakt w Motorze Lublin. O kilka tych kwestii spytaliśmy Sławomira Kryjoma.
For Nature Solutions Apator Toruń skończył tegoroczny sezon bez jakiegokolwiek medalu DMP. Przed rozpoczęciem rozgrywek, szefostwo, jak i kibice Aniołów uważali, że to będzie ten sezon, gdy powrócą do strefy medalowej, a nawet byli wymieniani jako kandydat do złota. Niestety poprzez zawieszenie Emila Sajfutdinowa oraz spore problemy sprzętowe kilku kluczowych zawodników, jeden z faworytów ligi skończył ostatecznie kolejny raz poza podium.
– Był to sezon trudny, pełny wzlotów i upadków. Myślę, że kibice, jak i sam Apator więcej się spodziewali po tym sezonie, jednak mała obniżka lotów Patryka Dudka i Jacka Holdera, sprawiła, że ten zespół skończył w miejscu, w którym skończył. Nie ma już co rozdrapywać ran, tylko wziąć się ostro do pracy przed następnym sezonem – mówi nam Sławomir Kryjom.
Niedawno otrzymaliśmy informację, że Rosjanie wrócą do polskiej ligi i będą się ścigać na polskich licencjach. Na ten moment wiemy o trzech zawodnikach, a w tym gronie znajduje się wspomniany Sajfutdinow. Czy powrót brązowego medalisty SGP 2021 pomoże w zdobyciu upragnionego tytułu? – Emil z pewnością nie zapomniał jak się jeździ, lecz będzie potrzebował chwili czasu, żeby wejść w ten rytm. Poza tym temat tych zawodników nie jest łatwy i będziemy obserwować jak to się jeszcze rozstrzygnie. Temat na pewno nie jest łatwy – ucina.
Parę dni temu ogłoszony został Wiktor Lampart, który dołączył do toruńskiej kadry. Będzie to jedyne wzmocnienie czwartej drużyny tego sezonu. Jak ten ruch ocenia menadżer Trans MF Landshut Devils? – Czas pokaże. Status zawodnika u24, to tak naprawdę przedłużenie wieku juniorskiego dla tych zawodników, ale można powiedzieć, że na tym wszelkie przywileje się kończą. Taki zawodnik w żadnej lidze nie jest regulaminem chroniony, więc równie dobrze może swój występ zakończyć po jednym biegu. W związku z tym Wiktor będzie musiał udowodnić swoją przydatność do zespołu. Jak dobrze wiemy, według nowych przepisów będzie się wliczał jako krajowy senior wspólnie z Patrykiem Dudkiem – powiedział.
Chwilę po ogłoszeniu Lamparta, z zespołem pożegnał się Denis Zieliński, który spędził w Grodzie Kopernika zaledwie rok. 20-latek rokrocznie obniża swoje loty, więc zarząd klubu z Torunia podziękował chłopakowi za współpracę. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku ponownie ujrzymy parę, którą mogliśmy oglądać pod koniec tego sezonu, czyli Krzysztofa Lewandowskiego i młodziutkiego Mateusza Affelta. Jak wiemy dotychczasowe najlepsze nazwiska juniorskiego ukończyły 21 lat i zostali formalnie seniorami. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, to jaką siłą rażenia będzie dysponowała ta para?
– Trudne pytanie. Ja u Lewandowskiego wielkiego progresu względem sezonu 2021, a 2022 nie zauważyłem. Jak na moje to nawet miał lepsze wejście w sezonie, gdy debiutował. Denis Zieliński mimo wszystko zatrzymał się w rozwoju i nie dostał kolejnej szansy w Toruniu. A co do Mateusza Affelta, to jest to młody chłopak, który całkiem niedawno zdał licencję i wszystko co najlepsze w żużlu jest jeszcze przed nim, więc pewnie jest to słuszna taktyka, stawianie na takiego młodego chłopaka, który trochę tych sezonów jako junior może jeszcze pojeździć. Na pewno w Toruniu ma tak profesjonalne warunki, żeby mógł się skupić tylko na ściganiu – tłumaczy.
Z klubu jako jedyny odszedł Jack Holder, który wraz z Pawłem Przedpełskim najmocniej obniżył loty względem sezonu 2021. Czy postawienie na wychowanka opłaci się torunianom? – Paweł Przedpełski jest wychowankiem tego klubu i akurat tak się złożyło, że miałem z nim przyjemność współpracować. Wszedł do tej pierwszej drużyny za moich czasów i mogę rzec, że takich zawodników jak on jest aktualnie niewielu. Nie czarujmy się, Jack Holder też był zawodnikiem bardzo chimerycznym i środek sezonu miał tak naprawdę fatalny, co przekładało się na wyniki drużyny. A Paweł jest wychowankiem i zawsze będzie u siebie, którego kochają kibice pomimo tego, że dosyć mocno zderzył się z cyklem Grand Prix, to z tej nauki może wyciągnąć solidną lekcję na przyszłość. W dalszym ciągu uważam, że jest to zawodnik z dużym potencjałem i na pewno w przyszłości nie będzie jeździł gorzej, niż chociażby Kacper Woryna lub Dominik Kubera – mówi.
– Dobrze, że w tym Grand Prix był, bo przynajmniej wie już jak to wygląda. Paweł jest na tyle młodym zawodnikiem, że jeszcze nie raz będzie miał szansę tam wrócić i będzie bogatszy o to cenne doświadczenie, a brak jego startów w cyklu może się przełożyć tylko na plus, jeśli chodzi o występy ligowe – zakończył Sławomir Kryjom, były menedżer Unibaxu Toruń.
Rozmawiał SZYMON MAKOWSKI
[…] PrevPoprzedniŻużel. Sławomir Kryjom: Emil nie zapomniał jak się jeździ. Doświadczenie Pawła … […]
Żużel. Wyróżnienie dla uczestnika cyklu SGP! Został nominowany do prestiżowej nagrody!
Żużel. Postrach Apatora z nowym klubem! Wystartuje w Krakowie!
Żużel. Więcej jazdy dla młodzieżowców. Przełomowa reforma!
Żużel. Rodzinka Janowskich w Dubaju, Hansen na strzelnicy i Tungate z Mikołajem
Żużel. Wielki talent uchronił się przed katastrofą! Był o krok od Stali!
Żużel. To nie Rosjanie pojadą z chorwacką licencją?! Mamy zmianę barw!