W sezonie 2023 Maxa Fricke’a czeka sporo zmian. Australijczyk zmieni klub nie tylko w polskich rozgrywkach. W Premiership będzie startował jako zawodnik Leicester Lions.
Taki ruch oznacza pożegnanie z Belle Vue Aces. Fricke ścigał się w zespole z Manchesteru bardzo długo, bo od 2015 roku. Największy sukces wywalczył oczywiście w tym sezonie. Asy po 29 latach znów zasiadły na tronie brytyjskich rozgrywek.
Zawodnik z Mansfield jest z pewnością jednych z tych, których bardzo ucieszyła zmiana przepisu o ograniczeniu ekstraligowcom możliwości startów zagranicą. Fricke w ten sposób może regularnie jeździć w trzech ligach. Niebawem powinniśmy poznać także jego szwedzki klub.
Co ciekawe, jeszcze na przełomie czerwca i lipca mówiło się o tym, że Fricke może zostać Lwem w… lidze polskiej. Ostatecznie Włókniarz Częstochowa zdołał przeprowadzić jeszcze większy hit transferowy. W drużynie znalazł się Mikkel Michelsen.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem