Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Do niecodziennej sytuacji doszło podczas spotkania Fogo Unii Leszno z ZOOLeszcz GKM-em Grudziądz. Podczas starcia Nicki Pedersen zaliczył trzy „defekty”, co w sporcie żużlowym jest niemalże niespotykaną sytuacją. 

 

Trzykrotny duński mistrz świata z pewnością nie zaliczy spotkania z Unią Leszno do udanych. Duńczyk w czterech startach zdobył zaledwie… jeden punkt. Co ciekawe w trzech pozostałych startach zaliczył trzy defekty. Jego duński kolega z zespołu Fredrik Jakobsen dorobek punktowy miał identyczny, ale defektów nie notował.

Co ciekawe Pedersen defekty notował jedynie kiedy był na ostatniej pozycji w biegu. W taki sposób żużlowiec GKM-u Grudziądz pozbawił punktu bonusowego Jaimona Lidseya. Można domniemywać, że owe defekty były markowane. Duńczyk dzięki temu zachował nadal miano żużlowca, który nie dojechał na ostatniej pozycji.

Ostatni taki przypadek miał miejsce w 2010 roku, kiedy Robert Kościecha zaliczył także trzy defekty.