Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od początku podopieczni Jana Ząbika pokazali się z bardzo walecznej strony. Już po trzynastu wyścigach byli pewni, że zdobędą pierwszy od siedmiu lat medal DMP. Po srebrze w 2016 roku przyszedł czas na brąz. Autorami sukcesu torunian byli Robert Lambert i Emil Sajfutdinow (po 10 punktów), a swoje zrobił także Patryk Dudek (9 „oczek” i bonus). Wśród częstochowian najlepsi byli Mikkel Michelsen (12+1), Maksym Drabik (9+1) i Jakub Miśkowiak (8+1).

 

W pierwszej serii zawodów zawodnicy obu ekip pokazali wiele walki oraz ciekawych wyścigów, których rezultatem były zróżnicowane wyniki. W pierwszym wyścigu walka toczyła się początkowo między Mikkelem Michelsenem i Robertem Lambertem, jednak gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Do przodu popędził bowiem Wiktor Lampart, do którego przez moment dołączył partner z drużyny. Brytyjczyk stracił jednak punkt na rzecz trzykrotnego mistrza Europy. Swoją dominację pokazali w biegu juniorskim młodzieżowcy spod Jasnej Góry, którzy lepiej wyskoczyli spod taśmy. Mateusz Affelt próbował zbliżyć się do rywali, szczególnie do drugiego Franciszka Karczewskiego, ale te manewry nie przyniosły skutku. Tę stratę powetowali sobie goście wyścig później, kiedy duet Dudek-Sajfutdinow zgarnął z toru komplet punktów. Choć początkowo stawce przewodzili zawodnicy z Częstochowy, po chwili oglądali plecy Patryka Dudka. Swoje zrobił także żużlowiec rodem z Saławatu, sprytnym manewrem wyprzedzając Jakuba Miśkowiaka i wydzierając podwójny triumf gości. Paweł Przedpełski był za to bezkonkurencyjny na zamknięcie tej części zawodów, wyprzedzając parę miejscowych zawodników. Po czterech wyścigach na tablicy widniał rezultat 11:13, oznaczający, że torunianie mieli już dwanaście punktów zapasu w dwumeczu (63:51).

Wiktor Lampart pokazał się znów z dobrej strony w piątej odsłonie zmagań, jednak najpierw minął go Jakub Miśkowiak, a później Leon Madsen, odwracając losy tego wyścigu. Po tej porażce „Anioły” jednak znów wzleciały na wyżyny swoich możliwości, odpowiadając takim samym rezultatem. Jego wykonawcami byli Robert Lambert i Patryk Dudek. Na zamknięcie serii w parku maszyn ze strony toruńskiej został Oskar Rumiński, za to zastąpił go Krzysztof Lewandowski. Górą początkowo był duet w zielono-białych kombinezonach, jednak Emil Sajfutdinow przedarł się za plecy Mikkela Michelsena, jadąc po krawężniku. 4:2 w wykonaniu podopiecznych Lecha Kędziory oznaczało remis 21:21 na tym etapie zawodów, a w dwumeczu powrót do pierwotnej różnicy punktów (61:71 z perspektywy kibiców pod Jasną Górą).

Kolejny fragment spotkania otworzyli na swoją korzyść torunianie. Kacper Woryna musiał uznać wyższość Wiktora Lamparta, a wkrótce także Pawła Przedpełskiego. Mimo że wychowanek klubu z Rybnika minął drugiego z rywali, dobrze dziś dysponowanego Lamparta nie udało mu się pokonać. I znów, kiedy górą byli zawodnicy z Miasta Kopernika, gospodarze zrewanżowali się podwójnie. Mikkel Michelsen nakrył Roberta Lamberta tuż po starcie, a niedługo dołączył do niego Maksym Drabik. Rywale mogli tylko bezradnie patrzeć na mijających ich częstochowian. Ponownie podopieczni Jana Ząbika odpowiedzieli na ten cios, wygrywając 4:2 w ostatnim wyjeździe na tor w tym kawałku spotkania. Sajfutdinow wyprzedził Madsena, a Krzysztof Lewandowski był lepszy od Jakuba Miśkowiaka. 4:2 w wykonaniu gości znaczyło remis 30:30 po 2/3 meczu i 70:80 w rozrachunku obu spotkań.

Dwa z wyścigów rozegranych po długiej przerwie zakończyły się jednakowo, czyli remisami. Robert Lambert wyprzedził Jakuba Miśkowiaka, a Patryk Dudek Leona Madsena, dając swojemu zespołowi podziały punktów. Najmocniejszym akcentem tego fragmentu meczu był bieg trzynasty, w którym swoją klasę pokazali Sajfutdinow i Lampart. 5:1 torunian dało im upragnione 41 oczek wobec 37 częstochowian. Wiedzieli już zatem, że to do nich trafią brązowe medale tegorocznych DMP.

Jakub Miśkowiak najlepiej wystartował w biegu czternastym, dołączył do niego Maksym Drabik. Między nich wjechać próbował Patryk Dudek, jednak te zabiegi nie przyniosły skutku. Mikkel Michelsen przeciął linię jako pierwszy na zamknięcie spotkania. Choć Robert Lambert chciał mu to miejsce zabrać, Brytyjczykowi się to nie udało. Wynik 4:2 zdecydował o ostatecznym rezultacie meczu 46:44 na korzyść częstochowian.

20. runda PGE Ekstraligi (rewanżowy mecz o 3. miejsce)

Tauron Włókniarz Częstochowa – For Nature Solutions KS Apator Toruń 46:44 (pierwszy mecz 50:40)

Tauron Włókniarz: Mikkel Michelsen 12+1 (2,3,3,1*,3), Maksym Drabik 9+1 (2,1,2*,1,3), Leon Madsen 7+1 (0,2*,2,2,1), Jakub Miśkowiak 8+1 (1,3,0,2,2*), Kacper Woryna 2 (0,0,2,0), Franciszek Karczewski 3+2 (2*,1*,0), Kajetan Kupiec 5+1 (3,1,1*), Kacper Halkiewicz NS.

For Nature Solutions KS Apator: Robert Lambert 10 (1,3,1,3,2), Patryk Dudek 9+1 (3,2*,0,3,1), Wiktor Lampart 8+1 (3,0,3,2*,0), Paweł Przedpełski 5 (3,1,1,0), Emil Sajfutdinow 10+1 (2*,2,3,3,-), Mateusz Affelt 1 (1,0,-), Oskar Rumiński 0 (0,-,0), Krzysztof Lewandowski 1 (0,1,0).

Bieg po biegu:

1. LAMPART, Michelsen, Lambert, Madsen 2:4

2. KUPIEC, Karczewski, Affelt, Rumiński 5:1 (7:5)

3. DUDEK, Sajfutdinow, Miśkowiak, Woryna 1:5 (8:10)

4. PRZEDPEŁSKI, Drabik, Karczewski, Affelt 3:3 (11:13)

5. MIŚKOWIAK, Madsen, Przedpełski, Lampart 5:1 (16:14)

6. LAMBERT, Dudek, Kupiec, Woryna 1:5 (17:19)

7. MICHELSEN, Sajfutdinow, Drabik, Lewandowski 4:2 (21:21)

8. LAMPART, Woryna, Przedpełski, Karczewski 2:4 (23:25)

9. MICHELSEN, Drabik, Lambert, Dudek 5:1 (28:26)

10. SAJFUTDINOW, Madsen, Lewandowski, Miśkowiak 2:4 (30:30)

11. LAMBERT, Miśkowiak, Michelsen, Przedpełski 3:3 (33:33)

12. DUDEK, Madsen, Kupiec, Rumiński 3:3 (36:36)

13. SAJFUTDINOW, Lampart, Drabik, Woryna 1:5 (37:41)

14. DRABIK, Miśkowiak, Dudek, Lampart 5:1 (42:42)

15. MICHELSEN, Lambert, Madsen, Lewandowski 4:2 (46:44)