Żużel. Ryszard Czarnecki: Nie uważam, że jest „spółdzielnia” przeciw Krosnu, ani, że Wilki są pod parasolem ochronnym – odrzucam skrajności

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Rozmowa z Honorowym Patronem prestiżowych żużlowych imprez europosłem Ryszardem Czarneckim

 

Klub z Krosna został ukarany za przygotowanie zdradliwego toru na mecz ze Stalą Gorzów m.in. tym, że wisi nad nim przez dziewięć miesięcy widmo utraty meczowego punktu w razie recydywy. Czy to oznacza, że tuż po sezonie możemy jeszcze nie znać spadkowicza z Ekstraligi i na werdykt będziemy musieli poczekać aż do lutego? Przecież inaczej dobiera się zawodników do Ekstraligi, a inaczej na pierwszy front. Wystarczyło dać Krosnu „zawiasy” do końca zasadniczego sezonu i wszystko byłoby jasne. Jak oceniasz tę sytuację?

Myślę, że nie dojdzie do jakiegoś absurdu i będziemy wiedzieli, kto w sportowej walce spadnie z Ekstraligi, a kto nie. Zresztą nie sądzę, aby o tym zdecydował ten jeden punkt. W zeszłym sezonie Krosno było już zresztą ukarane – tyle, że walkowerem – co nie przeszkodziło mu w sensacyjnym awansie do Ekstraligi. Oczywiście tamtejsze „Wilki” powinny z tej sytuacji wyciągnąć wnioski na przyszłość. Nie chodzi zresztą tylko o kary i punkty, ale także o sympatię kibiców w Polsce, którą w sporej mierze zyskały, gdy pokonując Zieloną Górę i Bydgoszcz awansowały do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Krośnieńscy kibice szukają winnych wokół, piszą w necie o rzekomej spółdzielni przeciw ich klubowi, że nikt nie chce Krosna w Ekstralidze, bo są ze wschodniej Polski, a nie widzą winy w sobie. Rzucali kamieniami w gorzowską ekipę. Nie uważasz, że jest odwrotnie, bo „Wilki” zostały ukarane dopiero po trzecim problemie z  ich torem, a 150 tys. zł to żadna „grzywna”? Czy to jakiś parasol ochronny nad beniaminkiem?

Gdyby sędzia Słupski nie dopuścił do meczu, pewnie emocje byłyby znacznie mniejsze. Chyba szkoda, że powtórzył się scenariusz z Ostrowa Wielkopolskiego: puszczenie meczu w kontrowersyjnych okolicznościach, a potem już nie było wyjścia i trzeba go było przerwać po ósmym biegu. To nauczka na przyszłość. Nie będę się wdawał w ocenę wysokości grzywny. I wreszcie, nie uważam ani, że istnieje „spółdzielnia”, by spuścić Krosno  do 1. Ligi, ani też „parasol ochronny” nad „Wilkami”. Odrzucam obie skrajności.

Moim zdaniem sędzia i komisarz toru także nie popisali się na wspomnianym meczu w Krośnie. Byli niekonsekwentni. Potem mieliśmy problem z dziurawą nawierzchnią w spotkaniu w Lublinie i tam jest tak od lat. Tym razem gospodarze zrzucili winę na plandekę, która ponoć odparzyła tor. Czy nie za dużo tych kompromitacji w „najlepszej lidze świata”?

Rzeczywiście w Lublinie jest problem z torem, o czym najboleśniej przekonał się… sam mistrz świata Bartosz Zmarzlik, który w swoim debiucie w barwach Motoru zdobył ledwie 7 punktów, co m.in. zaowocowało niespodziewanym zwycięstwem Betardu Sparty Wrocław w tym meczu. Co do braku konsekwencji sędziego Słupskiego, to ma gość jakąś „czarną serię”, bo ten dotąd szanowany sędzia podjął fatalny werdykt, wykluczając zawodnika gospodarzy, a nie gości, który zawinił upadek podczas meczu Wrocławia z Częstochową na Olimpijskim. Było to wówczas powszechnie skrytykowane przez ekspertów i dziennikarzy. Dwie błędne decyzje w ciągu kilkunastu dni – to bardzo dużo.

Nie tylko Polska. W zeszłym roku na GP (IMŚ) w niemieckim Teterow dziurawy tor zrzucał zawodników z ich motocykli, a teraz na towarzyskim turnieju żużlowcy odmówili jazdy, gdyż nawierzchnia była niebezpieczna. Za chwilę będzie tam kolejna GP. Czy warto tym organizatorom dawać kolejne szanse? Nie bardzo rozumiem, bo Ty jako patron honorowy SEC (IME) nie masz żadnych problemów z obiektem w Guestrow. Przecież i to Niemcy, i to Niemcy. Twoja ocena problemu?

Pamiętamy tę szopkę w Teterow, choć akurat na pewno nie mógł na nią narzekać Patryk Dudek, który tam wygrał GP po prawie 4 latach przerwy. W sumie była to loteria i antyżużel. Kompletnie nie rozumiem organizatorów Speedway Grand Prix z Discovery, którzy znowu stawiają na Teterow. Tymczasem w Guestrow na SEC tor jest zawsze świetnie przygotowany, stadion jest pełny, niemiecko-polska publiczność znakomita i atmosfera świetna. To przykład jednej z kilku przewag SEC nad Grand Prix i mówię to bardzo serio,

Czy nie uważasz, że skład GP Challenge jest bardzo słaby i tylko Doyle, Vaculik oraz Piotr Pawlicki to światowa klasa? Znowu odpadł Janusz Kołodziej i została mu już tylko szansa w SEC

Nie chcę dyskwalifikować poziomu sportowego uczestników Challenge GP, bo z mniej znanych zawodników też mogą kiedyś narodzić się wybitni jeźdźcy. Jednak niewątpliwie skład tego decydującego turnieju o awans do GP '2024 zwiększa szanse naszego Piotra Pawlickiego. Pokazał już swoje aspiracje wygrywając w Lonigo. Czyżby więc w przyszłym roku w Betardzie Sparcie Wrocław będzie aż czterech uczestników GP?

Łaguta i Tarasienko trafili do ligi brytyjskiej, Sajfutdinow też już tam jest. Na jakich licencjach oni tam startują? Na polskich? Wcześniej trzeba było mieć przecież międzynarodową licencję FIM, a ta Federacja nie dopuszcza Rosjan np. do eliminacji IMŚ, czy Twojego SEC. Nawet tych z polskim paszportem. To jakaś niekonsekwencja. Czytam, że z kolei MKOl. pozwala na start tym Rosjanom, którzy podpisali deklarację, że są przeciw wojnie. Czy ci żużlowcy parafowali taki dokument? Pytam Ciebie jako wpływowego człowieka w speedwayu z szerokimi kontaktami, także w ruchu olimpijskim.

Gdy chodzi o MKOI. wiadomo, bo to jest już postanowione, że na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu '2024 nie wystąpią żadne rosyjskie drużyny, nawet osady wioślarskie czwórek i dwójek (w tym ostatnim przypadku na pewno, gdy chodzi o dwójki podwójne, natomiast nie jest jeszcze rozstrzygnięta sprawa dwójek z pojedynczymi wiosłami). Przewiduję, że w przyszłym roku pod naciskiem Zachodu, a zwłaszcza USA, nastąpi w Europie Wschodniej zawieszenie broni – bo na pewno nie traktat pokojowy – co będzie powodem, albo pretekstem dla międzynarodowych federacji sportowych do odwieszenia Rosjan. Jednak jeśli to się stanie, to dopiero w roku 2024, a nie w bieżącym.

Czy Twoim zdaniem wielki Nicki Pedersen powinien już skończyć z jazdą na żużlu, bo już nie daje rady na dziurawych torach?

To decyzja jego i w jakiejś mierze GKM-u Grudziądz. Myślę, że Pedersen chce jeździć, ale trudniejsze tory już mu zupełnie nie służą. Trochę przez to rozmienia na drobne swoją legendę trzykrotnego mistrza świata. Jednak to on i tylko on postanowi, kiedy odejść.

Zaproś nas na najbliższe imprezy pod Twoim Patronatem Honorowym, proszę.

Już w najbliższy czwartek, w Boże Ciało, zapraszam do Rzeszowa na pierwszy turniej z cyklu IMP – dokładna nazwa Online Canal+ IMP. W zeszłym sezonie, gdy po raz pierwszy byłem Patronem Honorowym Indywidualnych Mistrzostw Polski, cykl składający się z trzech turniejów kończył się w Rzeszowie, a teraz w Rzeszowie się zaczyna. Następne turnieje w lipcu: w Pile i Krośnie.W kolejnym tygodniu, 17 czerwca w sobotę w Częstochowie zostanie rozegrany pierwszy z czterech turniejów TAURON Speedway Championship, czyli IME – SEC. Kolejne odbędą się w sierpniu w Guestrow i w Bydgoszczy oraz we wrześniu w Pardubicach. Jednocześnie w tym samym dniu, co częstochowski SEC, to w Ostrowie Wielkopolskim mamy mistrzostwa świata na długim torze, które w ostatnich trzech latach odbywały się też w Polsce, tyle że w Rzeszowie. One również – już czwarty rok z rzędu – są objęte moim Patronatem Honorowym. O dalszych imprezach pod moim Patronatem będę informował na bieżąco.

Pytał BARTŁOMIEJ CZEKAŃSKI