Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Środowy komunikat Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego może zwiastować znaczące zmiany w podejściu do rosyjskich sportowców. Władze najważniejszej sportowej organizacji na świecie ponownie potępiły wojnę na Ukrainie i potwierdziły sankcje wobec Rosji, ale w innym tonie wypowiedziały się na temat zawodników pochodzących z tego kraju. Padło m.in. zdanie o tym, że żaden sportowiec nie powinien być pozbawiony możliwości startu w zawodach tylko z powodu swojego paszportu. Takie oświadczenie może dawać nadzieję rosyjskim zawodnikom na powrót do zmagań organizowanych przez FIM.

 

Temat powrotu Rosjan do zmagań w ostatnich dniach stał się bardzo gorący. We wtorek pojawiły się informacje o tym, że na ten temat rozmawiali Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, a także Emmanuel Macron, prezydent Francji, czyli kraju, który zorganizuje najbliższe Igrzyska Olimpijskie. – Szczególnie nalegałem na to, aby rosyjscy sportowcy nie mieli miejsca na igrzyskach olimpijskich w Paryżu – napisał Zełenski na Twitterze.

Wszystko wskazuje na to, że MKOl dąży do łagodzenia sankcji dla samych sportowców. Co prawda w obszernym komunikacie do mediów organizacja podkreśla, że nie ma mowy o organizacji imprez międzynarodowych w Rosji czy Białorusi, a także daje do zrozumienia, iż na zawodach nie mogą się pojawiać hymn, flaga czy barwy tych krajów, ale kładzie też nacisk na to, że zawodnicy nie mogą być dyskryminowani z uwagi na swój paszport. Z tego, co przekazała organizacja wynika, że tak twierdzi większość uczestników rozmów konsultacyjnych.

MKOl zaznacza, że bardzo ważne jest angażowanie się w jednoczącą misję Ruchu Olimpijskiego, a także poszanowanie praw wszystkich sportowców do traktowania ich bez żadnej dyskryminacji, zgodnie z Kartą Olimpijską. – Żaden sportowiec nie powinien być pozbawiony możliwości startu w zawodach tylko z powodu swojego paszportu. Należy zatem dokładniej zbadać ścieżkę umożliwiającą sportowcom udział w zawodach na ściśle określonych warunkach – czytamy w komunikacie.

Warunki, o których wspomina MKOl dotyczą tego, że sportowcy mieliby występować jako „neutralni” i w żaden sposób nie reprezentować państwa bądź innej organizacji w swoim kraju. – W zawodach uczestniczyliby tylko sportowcy w pełni przestrzegający Karty Olimpijskiej. Oznacza to w szczególności: po pierwsze, startować mogliby tylko ci, którzy nie działali przeciwko pokojowej misji MKOl poprzez aktywne wspieranie wojny na Ukrainie. Po drugie, kwalifikowaliby się tylko sportowcy, którzy w pełni przestrzegają Światowego Kodeksu Antydopingowego oraz wszystkich odpowiednich przepisów i regulacji antydopingowych – napisano i dodano, że ostateczny głos należałby do poszczególnych federacji sportowych.

Powyższy komunikat może być nadzieją dla rosyjskich żużlowców myślących o startach w zawodach FIM. Władze Międzynarodowej Federacji Motocyklowej mocno sugerowały się w podejmowaniu kolejnych kroków ruchami MKOl-u. Niedługo po dyrektywach Komitetu, ogłoszonych zaraz po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, zdecydowano o wykluczeniu rosyjskich zawodników z cyklu Grand Prix.

Warto podkreślić także, że Jorge Viegas, prezydent FIM, niejednokrotnie potępiał działania Rosjan i był zwolennikiem surowych sankcji. Jeśli jednak MKOl ostatecznie zdecydowałby się na złagodzenie swoich dyrektyw, to szef światowego żużla stanąłby przed trudnym wyborem dotyczącym podjęcia decyzji innej niż największa organizacja sportowa na świecie.

Oczywiście trudno wyrokować jak ewentualnie wyglądałyby przypadki każdego poszczególnego Rosjanina, ale można się domyślić, że w świetle słów o sportowcach nieprzeciwdziałających pokojowej misji MKOl-u zgody na starty nie ułatwiałyby chociażby starty lidze rosyjskiej. Niejednokrotnie podczas tych zawodów można było dostrzec symbol „Z”, który stał się symbolem inwazji Rosji na Ukrainę.

Dodajmy, że z ubiegłorocznych zmagań w najważniejszej imprezie żużlowej organizowanej przez FIM, czyli Speedway Grand Prix wykluczeni zostali Artiom Łaguta oraz Emil Sajfutdinow. W ten sposób w 2022 roku mistrz świata nie stanął do obrony tytułu. Wspomnianych zawodników nie zobaczymy na pewno także w tegorocznym cyklu. Na ten moment ta dwójka uzyskała zgodę tylko na starty w polskich rozgrywkach z racji posiadania polskiego paszportu.

TU MOŻESZ WYBRAĆ NAJLEPSZYCH ŻUŻLOWCÓW, TRENERÓW I PREZESÓW W PLEBISCYCIE POBANDZIE 2022

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Wadim Tarasienko otrzymał polskie obywatelstwo. Dobre wieści dla GKM-u – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Zielonogórzanie przegrali w sądzie. Stracili prawo do legendarnej nazwy – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Janusz Kołodziej: Wierzę, że najlepszy sezon jest przede mną. Najlepiej, żeby wszyscy byli liderami Unii (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)