Środowy komunikat Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego może zwiastować znaczące zmiany w podejściu do rosyjskich sportowców. Władze najważniejszej sportowej organizacji na świecie ponownie potępiły wojnę na Ukrainie i potwierdziły sankcje wobec Rosji, ale w innym tonie wypowiedziały się na temat zawodników pochodzących z tego kraju. Padło m.in. zdanie o tym, że żaden sportowiec nie powinien być pozbawiony możliwości startu w zawodach tylko z powodu swojego paszportu. Takie oświadczenie może dawać nadzieję rosyjskim zawodnikom na powrót do zmagań organizowanych przez FIM.
Temat powrotu Rosjan do zmagań w ostatnich dniach stał się bardzo gorący. We wtorek pojawiły się informacje o tym, że na ten temat rozmawiali Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, a także Emmanuel Macron, prezydent Francji, czyli kraju, który zorganizuje najbliższe Igrzyska Olimpijskie. – Szczególnie nalegałem na to, aby rosyjscy sportowcy nie mieli miejsca na igrzyskach olimpijskich w Paryżu – napisał Zełenski na Twitterze.
У розмові з @EmmanuelMacron подякував за проривне рішення надати легкі танки та за подальше посилення обороноздатності 🇺🇦, зокрема передовими системами ППО. Обговорили й дипломатичні кроки для завершення війни. Окремо наголосив, що спортсменам з РФ не місце на @Paris2024
— Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) January 24, 2023
Wszystko wskazuje na to, że MKOl dąży do łagodzenia sankcji dla samych sportowców. Co prawda w obszernym komunikacie do mediów organizacja podkreśla, że nie ma mowy o organizacji imprez międzynarodowych w Rosji czy Białorusi, a także daje do zrozumienia, iż na zawodach nie mogą się pojawiać hymn, flaga czy barwy tych krajów, ale kładzie też nacisk na to, że zawodnicy nie mogą być dyskryminowani z uwagi na swój paszport. Z tego, co przekazała organizacja wynika, że tak twierdzi większość uczestników rozmów konsultacyjnych.
MKOl zaznacza, że bardzo ważne jest angażowanie się w jednoczącą misję Ruchu Olimpijskiego, a także poszanowanie praw wszystkich sportowców do traktowania ich bez żadnej dyskryminacji, zgodnie z Kartą Olimpijską. – Żaden sportowiec nie powinien być pozbawiony możliwości startu w zawodach tylko z powodu swojego paszportu. Należy zatem dokładniej zbadać ścieżkę umożliwiającą sportowcom udział w zawodach na ściśle określonych warunkach – czytamy w komunikacie.
Warunki, o których wspomina MKOl dotyczą tego, że sportowcy mieliby występować jako „neutralni” i w żaden sposób nie reprezentować państwa bądź innej organizacji w swoim kraju. – W zawodach uczestniczyliby tylko sportowcy w pełni przestrzegający Karty Olimpijskiej. Oznacza to w szczególności: po pierwsze, startować mogliby tylko ci, którzy nie działali przeciwko pokojowej misji MKOl poprzez aktywne wspieranie wojny na Ukrainie. Po drugie, kwalifikowaliby się tylko sportowcy, którzy w pełni przestrzegają Światowego Kodeksu Antydopingowego oraz wszystkich odpowiednich przepisów i regulacji antydopingowych – napisano i dodano, że ostateczny głos należałby do poszczególnych federacji sportowych.
Statement on solidarity with Ukraine, sanctions against Russia and Belarus, and the status of athletes from these countries👇 https://t.co/OGk1HqoN1N
— IOC MEDIA (@iocmedia) January 25, 2023
Powyższy komunikat może być nadzieją dla rosyjskich żużlowców myślących o startach w zawodach FIM. Władze Międzynarodowej Federacji Motocyklowej mocno sugerowały się w podejmowaniu kolejnych kroków ruchami MKOl-u. Niedługo po dyrektywach Komitetu, ogłoszonych zaraz po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, zdecydowano o wykluczeniu rosyjskich zawodników z cyklu Grand Prix.
Warto podkreślić także, że Jorge Viegas, prezydent FIM, niejednokrotnie potępiał działania Rosjan i był zwolennikiem surowych sankcji. Jeśli jednak MKOl ostatecznie zdecydowałby się na złagodzenie swoich dyrektyw, to szef światowego żużla stanąłby przed trudnym wyborem dotyczącym podjęcia decyzji innej niż największa organizacja sportowa na świecie.
Oczywiście trudno wyrokować jak ewentualnie wyglądałyby przypadki każdego poszczególnego Rosjanina, ale można się domyślić, że w świetle słów o sportowcach nieprzeciwdziałających pokojowej misji MKOl-u zgody na starty nie ułatwiałyby chociażby starty lidze rosyjskiej. Niejednokrotnie podczas tych zawodów można było dostrzec symbol „Z”, który stał się symbolem inwazji Rosji na Ukrainę.
Dodajmy, że z ubiegłorocznych zmagań w najważniejszej imprezie żużlowej organizowanej przez FIM, czyli Speedway Grand Prix wykluczeni zostali Artiom Łaguta oraz Emil Sajfutdinow. W ten sposób w 2022 roku mistrz świata nie stanął do obrony tytułu. Wspomnianych zawodników nie zobaczymy na pewno także w tegorocznym cyklu. Na ten moment ta dwójka uzyskała zgodę tylko na starty w polskich rozgrywkach z racji posiadania polskiego paszportu.
TU MOŻESZ WYBRAĆ NAJLEPSZYCH ŻUŻLOWCÓW, TRENERÓW I PREZESÓW W PLEBISCYCIE POBANDZIE 2022
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”