Remigiusz Turek
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W najbliższą niedzielę zespół gorzowskiej Stali zakończy tegoroczne zmagania w PGE Ekstralidze. Żółto-niebiescy po rozgrywkach będą się mogli cieszyć co najmniej ze srebrnych medali. Jeśli jednak w Lublinie podopieczni Stanisława Chomskiego wywalczą czterdzieści punktów, to Stal 10 raz w historii będzie miała tytuł Drużynowych Mistrzostw Polski. W ten scenariusz wierzy członek rady nadzorczej Stali Gorzów, Remigiusz Turek.

 

– To jest tylko sport a jak nieprzewidywalny potraf być żużel, to każdy z nas wie. Na pewno nie jedziemy po to, aby walczyć o czterdzieści punktów, ale o wygraną. Jaki będzie efekt końcowy? Zobaczymy w niedzielę wieczorem. Zespół jest na pewno dobrze przygotowany przez sztab szkoleniowy, panuje doskonała atmosfera i każdy z zawodników wie, że mamy przed sobą ogromną szansę. Ja osobiście wierzę w ten scenariusz, że to my wyjedziemy z Lublina z upragnionym złotem – mówi Remigiusz Turek.

Członek Rady Nadzorczej Stalowców przez kibiców żartobliwie nazywany jest „uzdrowicielem”. To bowiem kąpiele w jego basenie pomagały niektórym zawodnikom szybko odzyskać formę na gorzowskim torze.

– Te wspólne wieczory to nic innego jak jakaś forma budowania atmosfery, która – jak mówiłem – jest doskonała. Wiemy też, jakie to ma znaczenie w żużlu. Wiele osób się śmieje, że ta woda w basenie jest chyba święcona. Ja wierzę, że jej moc zadziała podczas meczu w Lublinie. My do stracenia już nic nie mamy – kończy ze śmiechem gorzowski działacz.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Szykuje się powrót po latach? Falubaz widzi Duńczyka na pozycji U-24 – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Matic Ivačič: Początkowe lata mojej kariery były ciężkie. Podziwiam też Bartka Zmarzlika (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

POLECAMY:

Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dziennikarstwa – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)