Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przed 22-letnim Bartłomiejem Kowalskim pierwszy rok startów w gronie seniorów. Poniedziałkowe zawody w Opolu były zatem dla niego swojego rodzaju przetarciem w stawce zawodników z czołówki PGE Ekstraligi. Tarnowianin w pięciu startach zdobył siedem punktów, zostawiając po sobie optymistyczne wrażenie.

 

Sobotnie zawody nie obfitowały w wiele emocji na opolskim owalu. O kolejności na mecie decydowały głównie pola startowe. Wychowanek szkółki Janusza Kołodzieja twierdzi, że na taki stan rzeczy wpływ miało wiele czynników. – W Opolu pola startowe są zawsze bardzo ważne. Była piękna pogoda, dużo słońca, a do tego doszedł wiatr. Przez to tor bardzo się przesuszał, i nie dziwię się organizatorom, że chcieli dbać o nawodnienie. Momentami tej wody było za dużo, ale tak, jak wcześniej wspomniałem, nie dziwię się organizatorom. Rok temu było inaczej, bo tor „zrobiła pogoda”, co umożliwiło więcej ścigania. Nie chce narzekać, ale wylosowałem taki a nie inny numer i miałem trzy biegi po polewaniu, i ciężko mi było po tych trzech startach wywnioskować coś konkretnego. Dwa ostatnie biegi były ciężkie, nie byłem na sto procent dogadany ze sprzętem – stwierdził 22-latek.

Tarnowianin jak co roku został ciepło przyjęty na opolskich trybunach. Zawodnik Betard Sparty podkreśla, że wsparcie miejscowych kibiców jest dla niego bardzo ważne. – Tu w Opolu zawsze bardzo dobrze się czuję, super mi się tu jeździ za każdym razem, gdy mam ku temu okazję. Kibice z Opola, czy idzie mi dobrze czy źle, zawsze pamiętają o tym, że tu startowałem jeszcze jako gość. Pamięć o tym, że byłem częścią tej drużyny bardzo mnie cieszy, mogę powiedzieć że z Opola wyjeżdżam zawsze uśmiechnięty. Wsparcie tutejszych kibiców bardzo mnie motywuje. Cieszę się również z tego, że tak wielu kibiców z Wrocławia przyjechało dziś na te zawody, by nas dopingować – podsumował Kowalski.

Przed Bartłomiejem Kowalskim pierwszy rok w gronie seniorów. Przejście w żużlową „dorosłość” jest często problematyczne dla młodych zawodników. 22-latek nie odczuwa jednak presji i zdaje sobie sprawę, że sportowo cały czas się rozwija. – Szczerze mówiąc, w ogóle na to nie zwracam uwagi. Staram się to wyrzucać z głowy i dzisiejsze zawody to pokazały. Mogę rywalizować z najlepszymi zawodnikami. Skupiam się na pracy, by móc walczyć jak równy z równym z każdym rywalem. Czuje, że robię krok do przodu z każdym startem. Cały czas pracuje na to, by być coraz lepszym zawodnikiem. Chciałbym, by to dalej wyglądało tak, jak wygląda to teraz. Ciężka praca jest kluczem do ciągłego rozwoju i osiągania coraz lepszych rezultatów – zakończył zawodnik U24 Betard Sparty.