fot. Sebastian Daukszewicz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wszystko wskazuje na to, że żużlowa mapa Polski wzbogaci się o kolejny ośrodek. W Pile praca wre, a żużel ma tam wrócić już w sezonie 2022. I to w wydaniu ligowym!

 

– Cieszymy się z faktu, że istnieje taka możliwość i nie ukrywam, będziemy robili wszystko, co możliwe, aby nasz powrót był jak najlepszy. Przed nami wiele pracy, ale wierzę, że wszystko zostanie zapięte na przysłowiowy ostatni guzik – mówi nam prezes pilskiego klubu, Robert Sikorski. 

Nie jest tajemnicą, że dużą rolę w powrocie Piły na żużlową mapę Polski odgrywa trio – Stanisław Chomski, Rafał Dobrucki oraz były pilski żużlowiec – Jarosław Gała. 

– Na pewno ich wkład w powrót speedwaya jest spory. Wspomniane osoby są niejako gwarantem tego, że tor w odpowiednim czasie będzie przygotowany do użytku i będzie można się na nim bezpiecznie ścigać. A ja ze swojej strony bardzo im za okazywaną pomoc dziękuję – kontynuuje Robert Sikorski. Wspomniana trójka wizytowała obiekt w Pile i stwierdziła, że można przygotować obiekt do ścigania wiosną tak, aby spełniał on wymogi bezpieczeństwa.

Jednocześnie w Pile trwają prace nad składem, ale jeszcze za wcześnie na konkretne nazwiska. Prezes żużlowego klubu w tym temacie zachowuje powściągliwość.

– Proszę mi nie mieć tego za złe, ale na razie nie będę podawał żadnych nazwisk. Nie będę wyprzedzał pewnych faktów. Kiedy komplet umów z podpisami wyląduje na moim biurku, to będziemy publicznie ogłaszać nazwiska nowych zawodników – podsumowuje nowy sternik pilskiego żużla.