Piotr Pawlicki i Artiom Łaguta
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wspólna przygoda Piotra Pawlickiego i Betard Sparty Wrocław nie trwała zbyt długo. Choć zawodnik dobrze zaaklimatyzował się we Wrocławiu, to po rozgrywkach właśnie on okazał się tym, który musiał opuścić klub. 29-latek przyznał, że wiedział, iż to Tai Woffinden ma zostać w klubie i opowiedział dlaczego wybrał beniaminka z Zielonej Góry na sezon 2024.

 

Właściwie przez cały sezon 2023 dyskutowano o tym czy w zespole pięciokrotnych mistrzów Polski powinien zostać Piotr Pawlicki czy Tai Woffinden. Wiadomo było bowiem, że ktoś musi opuścić klub w związku z tym, że Dan Bewley przestanie pełnić rolę zawodnika U-24. Ostateczne rozstanie nie było zaskoczeniem dla „Pitera”.

– Tego nie wiem z kim rozmawiały inne kluby, natomiast ja wiedziałem, że „Tajski” ma zostać. Tai od lat jest związany ze Spartą, jest częścią tego klubu i trudno było spodziewać się innej decyzji wrocławskiego klubu – mówi Piotr Pawlicki w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym.

Szybko wypłynęły informacje o tym, że po awansie do PGE Ekstraligi angażem zawodnika mocno zainteresowany będzie beniaminek z Zielonej Góry. Choć pojawiły się też inne propozycje, to właśnie w tej ekipie Pawlickiego będziemy oglądać w nadchodzących zmaganiach.

– Tych propozycji z Ekstraligi było sporo. Ale tak naprawdę jakoś najbliższy był mi Falubaz Zielona Góra – komentuje

Po latach ponownie w jednym zespole będziemy mogli oglądać braci Pawlickich. Starszy z nich trafił do Enea Falubazu przed sezonem 2023 i bardzo ceni sobie starty w Zielonej Górze. Jego opinia była dla Piotra ważna, ale nie kluczowa.

– To na pewno też mocno zaważyło na moim wyborze, ale oczywiście to nie było decydujące. Bardzo lubię tor w Zielonej Górze to jest równie ważne, ale nie ma co ukrywać, po co zostałem zakontraktowany w Falubazie. Jestem tu jednym z podstawowych zawodników i to też jest dla mnie bardzo ważne i motywujące. To też mnie bardzo buduje jako zawodnika. Na pewno się cieszę, że jestem w Falubazie i za żadne skarby bym nie zmienił tej decyzji teraz – podkreśla indywidualny mistrz Polski z 2018 roku.

Co ciekawe, w grę wchodziła też opcja ponownych startów Pawlickiego dla Fogo Unii Leszno. Ostatecznie temat zakończył się jednak tylko na rozmowach.

– Było zapytanie z Unii Leszno na temat ewentualnego powrotu do Leszna. Pogadaliśmy w sumie trochę z zarządem i właściwie na tym się skończyło. Tak to po prostu wygląda W sezonie wszystko szybko się dzieje, prowadzi się różne rozmowy i czasem jest ich sporo, ale ja dokonałem innego wyboru – wyjaśnił „Piter”.

CAŁY WYWIAD Z PIOTREM PAWLICKIM PRZECZYTACIE W NAJNOWSZYM TYGODNIKU ŻUŻLOWYM

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Witold Skrzydlewski: Gdybyśmy spadli, rozwiązałbym klub. W Rybniku pojawi się komornik (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Posmakował srebra, ale się nie nasycił. Junior Byków z jasnym celem – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)