Oliver Berntzon fot: Anna Kłopocka/TŻ Ostrovia
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sezon 2022 zaczął się pechowo dla Olivera Berntzona. Szwed w premierowym meczu PGE Ekstraligi już w swoim pierwszym starcie nabawił się kontuzji ramienia, przez którą pauzował kilka dni. W połowie sezonu podczas treningu w Glasgow przed Grand Prix Challenge uraz ten mu się odnowił, przez co stracił szansę na kwalifikacje do tegorocznego cyklu. Mimo to, Szwed miał swoje dobre momenty – m.in. okazał się najlepszy na swoim podwórku, wygrywając indywidualne mistrzostwo Szwecji.

 

– To był ogólnie dobry sezon, choć trochę żal mi z powodu kontuzji ramienia, które pokrzyżowało mi plany. Szkoda, że ​​nie mogłem wystartować w Grand Prix Challenge. Nie poszło nam również w lidze szwedzkiej, gdzie przegraliśmy finał z Eskilstuną. Poza tym było całkiem nieźle – mówi Oliver Berntzon na łamach speedwayfans.se.

Teraz, podobnie jak wszyscy żużlowcy, Szwed oczekuje już zbliżającego się wielkimi krokami sezonu. Zima u Olivera Berntzona nie przebiegła jednak bez przeszkód. – Tak naprawdę nie byłem w stanie zrobić tego, co planowałem po operacji barku 2 listopada. Zamierzałem dużo jeździć na enduro, a tak naprawdę mogłem zacząć to robić dopiero dwa tygodnie temu. Konieczne było doprowadzenie tego barku do ładu, choć dla mnie oznaczało to dużo mniej treningów, niż bym chciał – tłumaczy.

Pogoda krzyżuje plany wielu żużlowcom. Niektórzy z nich udali się za granicę naszego kraju, by przed sezonem odbyć parę treningów. Zawodnik Arged Malesy nie zamierza jednak podejmować pochopnych decyzji.

– Pierwszy plan był taki, że wyjadę na tor w ten weekend, ale w Ostrowie spadł śnieg, więc nastąpiła zmiana planów. Mam nadzieję, że będzie to połowa przyszłego tygodnia, a najpóźniej następny weekend. Jednak nie czuję żadnego stresu z tym związanego, bo wiem, że potrzeba mi 2-3 treningów, by nabrać odpowiedniego rytmu – wyjaśnia.

Po średnio udanym sezonie, Szwed liczy na dużo lepszą kampanię w jego wykonaniu. Stawia sobie dosyć ambitne cele. – Chciałbym obronić moje indywidualne złoto mistrzostw Szwecji, wygrać rozgrywki Bauhaus-Ligan z Lejonen, dostać się do Grand Prix Challenge w Gislaved oraz wziąć udział i dobrze wypaść w Drużynowym Pucharze Świata. Oczywiście chcę być również czołowym zawodnikiem w Lejonen i Ostrowie – wylicza.

29-latek to kolejny zawodnik, który cieszy się z powrotu Drużynowego Pucharu Świata. – To naprawdę świetna zabawa. To impreza, którą najbardziej lubię w naszej dyscyplinie. Będzie ona bardziej przypominać rywalizację narodów niż Speedway of Nations. Cały tydzień bowiem będziemy jedną ekipą i to jest dla mnie czymś fajnym. Wiadomo jednak, że automatycznie Polska staje się ogromnym faworytem, gdy wzrasta ilość zawodników w drużynie – tłumaczy.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Luke Becker: Jazda w Falubazie to szansa. Chcę pomóc awansować i zostać w PGE Ekstralidze (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Stal Gorzów kontraktuje zawodniczkę! Celina Liebmann dołącza do zespołu – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)