Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W nadchodzącym sezonie w PGE Ekstralidze zadebiutuje niewielu zawodników. Na pierwszym plan wśród debiutantów wysuwają się Wiktor Przyjemski i Rasmus Jensen. Do tego grona mogą dołączyć też juniorzy, ale na pierwszy rzut oka wydaje się ono bardzo wąskie.

 

Kolejny sezon przynosi nowe szanse. W 2024 roku kolejni zawodnicy mogą zadebiutować w PGE Ekstralidze. Najgłośniejszymi nazwiskami, które pojadą w elicie po raz pierwszy będą Wiktor Przyjemski i Rasmus Jensen. Swoje szanse mogą dostać utalentowani juniorzy – Szymon Ludwiczak, Antoni Kawczyński czy Filip Seniuk.

Wiktor Przyjemski

18-latek zrobił zawrotną karierę w 1. lidze. W jego przypadku nie nasuwało się pytanie czy trafi do PGE Ekstraligi tylko kiedy. Po dwóch próbach awansu do wyższej ligi razem ze swoją, macierzystą drużyną naturalnym krokiem był transfer do najwyższej klasy rozgrywkowej. Przyjemski podpisał kontrakt z Platinum Motorem Lublin. Niejako zastąpi tam na pozycji juniorskiej dwukrotnego mistrza świata juniorów Mateusza Cierniaka. Dokonania wychowanka Abramczyk Polonii na drugim szczeblu rozgrywkowym były wybitne, często pokonywał zdecydowanie bardziej doświadczonych i utytułowanych zawodników. To jak wśród najlepszych poradzi sobie jeden z najbardziej utytułowanych juniorów może być jednym ze smaczków 2024 roku. Przyjemski ma słodko-gorzkie wspomnienia z toru w Lublinie. W 2021 roku gościnnie występował dla „Koziołków” w finałach DMPJ. Wówczas na stadionie przy alejach Zygmuntowskich zdobył 13 punktów w 5 startach. Dwa lata później w finale MIMP był jednym z kandydatów do medalu. Niestety już w pierwszym starcie upadł i zakończył swój sezon. Teraz wróci w zupełnie innych okolicznościach.

Rasmus Jensen

Duńczyk musiał przebyć zdecydowanie dalszą drogę żeby mieć okazję wystartować w PGE Ekstralidze. Co prawda pierwszy kontrakt w Polsce podpisał w Stali Gorzów 10 lat temu, jednak nie było mu dane wystąpić w niebiesko – żółtych barwach. Został wypożyczony do Polonii Piła. Drugi sezon w Pile miał szczególnie udany, bowiem wykręcił średnią 2,000. Kolejny rok nie był dla niego tak udany. Nie wystąpił w żadnym meczu, a na dodatek za wpisy obrażające Polaków został zawieszony. Wrócił dopiero w 2017 roku. Podpisał kontrakt z Wandą Kraków, w barwach której wystąpił w 9 meczach. Wówczas wydawało się, że może stawać się coraz ważniejszą postacią swojej drużyny, jednak w dwóch kolejnych latach pojechał w polskiej lidze tylko 2 mecze. Mogło wydawać się, że zaprzepaścił szansę na zrobienie kariery w Polsce. Przełom nastąpił w 2020 roku, kiedy to przeszedł do Wybrzeża Gdańsk. Znakomity sezon odjechał w 2022 roku, kiedy to był zdecydowanym liderem ekipy znad morza. Wykręcił średnią 2,250 punktu na bieg. Dołożył do tego tytuł mistrza Danii. W ubiegłym sezonie potwierdził, że prezentuje poziom, który aspiruje do PGE Ekstraligi. Trafi tam po 10 latach od podpisania kontraktu ze Stalą Gorzów.

Młodzieżowi debiutanci

Okazję do debiutu w najwyższej klasie rozgrywkowej mogą dostać bardzo młodzi zawodnicy. Mowa o Antonim Kawczyńskim, Szymonie Ludwiczaku i Filipie Seniuku. Pierwszy z nich będzie mógł zadebiutować dopiero po 16. urodzinach, czyli zgodnie z terminarzem w 4. kolejce. Apator Toruń na pewno będzie wyczekiwał aż Kawczyński będzie mógł startować w lidze, ponieważ już od najmłodszych lat wykazywał ogromny potencjał. W 2022 roku zajął trzecie miejsce we wrocławskim finale SGP3. W tych zawodach startował także Szymon Ludwiczak. Zawodnik Tauron Włókniarza zajął wówczas 6. miejsce. Sukcesy odnosił także na polskim podwórku. Okazał się najlepszy w Pucharze Ekstraligi czy zdobył tytuł mistrza Polski. 16 lat skończył już w poprzednim roku, ale po sezonie żużlowym. Teraz będzie musiał rywalizować o miejsce w składzie z Kajetanem Kupcem i Kacprem Halkiewiczem. Filip Seniuk to wychowanek Arged Malesy.