fot. Kolejarz Opole
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W niedzielę Ultrapur Start Gniezno rozgromił OK Bedmet Kolejarz Opole 60:30. Dość niecodzienna sytuacja miała miejsce w ósmym biegu, kiedy to na torze wylądował Kacper Gomólski. Zawodnik gospodarzy leżał pod sektorem gości i długo się nie podnosił. Wówczas kibice z Opola zaczęli skandować jego imię i nazwisko, za co otrzymali wielkie brawa od miejscowych sympatyków.

 

Kibice zacierali ręce na spotkanie klubów z Gniezna i Opola. Obie drużyny zajmowały górne miejsca w tabeli, więc szykował nam się hit 2. Ligi Żużlowej. Po pierwszej serii wiedzieliśmy jednak, że to gospodarze byli lepiej dysponowani od zawodników gości. Po dwóch seriach prowadzili już 28:14, by ostatecznie zwyciężyć 60:30. W ekipie gości zdecydowanie zawiódł Oskar Polis, który zanotował zaledwie sześć „oczek” na swoim koncie.

Do niecodziennej sytuacji doszło jednak w trakcie wyścigu numer osiem. W nim na tor upadł Kacper Gomólski. Wychowanek Startu przez długi czas nie podnosił się z toru, co było niepokojące dla sympatyków gnieźnieńskiego klubu. 30-latek leżał wówczas pod sektorem gości z Opola, którzy jak informuje sportowegniezno.pl, zaczęli skandować jego imię i nazwisko. To spotkało się z pozytywnym odbiorem wśród miejscowych fanów.