Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Maksym Borowiak po znakomitej końcówce sezonu wykorzystywał każdą okazję do trenowania na motocyklu. W najbliższych tygodniach będzie jednak musiał skupić się głównie na odpoczynku. 17-latek ma pęknięty nadgarstek.

 

Koniec rozgrywek ligowych dla młodzieżowca nie oznaczał końca treningów. W wywiadzie z naszym portalem żużlowiec przyznawał, że chce kontynuować dobrą dyspozycję i w tym celu jak najwięcej trenować na motocyklu motocrossowym. Ostatnio przydarzają mu się jednak nieprzyjemne zdarzenia. Najpierw upadł w jednym z ostatnich tegorocznych turniejów. W ostatnich dniach doznał urazu uniemożliwiającego kolejne treningi.

– Chwila nieuwagi i pęknięty nadgarstek nie pozwoli mi już raczej wykorzystać słonecznej pogody aby polatać na crossie zanim zima zacznie się na dobre. Ale… lepszego momentu na kontuzję nie mogłem sobie wymarzyć – napisał w mediach społecznościowych.

Trudno nie zgodzić się z młodym zawodnikiem. Kontuzja w takim momencie nie sprawi, że leszczynianin opuści jakiekolwiek zawody. Nie będzie miał też problemu z rozpoczęciem okresu przygotowawczego w odpowiednim momencie.

Przypomnijmy, że pod koniec rozgrywek Borowiak był mocnym punktem Stelmet Falubazu Zielona Góra. Po wypożyczeniu z Leszna 17-latek bardzo dobrze prezentował się na pierwszoligowych torach. Można spodziewać się, że kolejne wypożyczenie tego zawodnika od Byków nie będzie łatwe.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Prezes GKM-u z dużym żalem do Kasprzaka. „To, że dowiedzieliśmy się tak późno nie jest przypadkiem” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Błyskawicznie pokochali go w Zielonej Górze. „Tor Falubazu mi podpasował” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)