Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przed dwoma laty pisaliśmy o angielskim fanie speedwaya, który nagminnie oglądał mecze żużlowe. Jak się okazuje, Brytyjczyk w minionym sezonie pobił swój dotychczasowy „rekord oglądalności”. Tim Sugar – bo o nim właśnie mowa – w ciągu 267 dni tegorocznego sezonu żużlowego obejrzał, uwaga… 405 spotkań! Dodajmy, że tylko trzy na żywo.

 

– Przed pandemią obiecałem wnukowi, iż wybierzemy się do Polski na turniej Grand Prix. Danego słowa dotrzymałem w tym roku. Wybraliśmy się do Wrocławia i obejrzeliśmy piątkowe zawody młodzieżowe oraz sobotni turniej GP. Weekend zakończyłem w Poznaniu, gdzie byliśmy świadkami półfinałowego pojedynku pomiędzy Poznaniem, a Rawiczem. Reszta meczów była oglądana w telewizji – mówi na łamach Speedway Stara Anglik.

– Rozkład tygodnia był zaplanowany i oczywiście ułożony pod transmisje żużlowe. Poniedziałek mecze ligi angielskiej, wtorek Szwecja, środa mecze duńskie, czwartek ponownie Szwecja, a weekend należał do Polski i tak w kółko, nie wspominając o innych turniach które pokazywała telewizja. Dzięki informacjom na współprowadzonej przeze mnie grupie żużlowej, na bieżąco wiedziałem, co i gdzie jest do oglądania – kontynuuje Sugar.

Tyle godzin spędzonych przed telewizorem sprawiło, że kibic ma własne spostrzeżenia na temat rozgrywek i kibicowania w każdym kraju. – Szwecja to taki ogródek żużla. Kibice z własnymi krzesełkami, przeważają dorośli. W Danii jest podobnie, choć tam na trybunach widać więcej piwa w rękach. Żużel polski, który uwielbiam, to całe rodziny dopingujące zespoły i coś, co ja nazywam „ultras”, czyli zorganizowane grupy kibiców w danych barwach, mocno dopingujące dany zespół. Transmisje polskie oglądam bez dźwięku. Z jakiego powodu? Po prostu nic po polsku nie rozumiem i obraz mi wystarczy – podsumowuje Anglik.

Żużel w Polsce – 70 spotkań polskiej Ekstraligi, 60 meczów pierwszej ligi w Polsce oraz 24 spotkania najniższej klasy rozgrywkowej, to około 35 procent wszystkich obejrzanych zawodów żużlowych przez wytrwałego telemaniaka.