Tomasz Gollob z Marcinem Najmanem. Kadr z kanału "W ringu z Najmanem"
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Marcin Najman jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w polskim internecie. Nie ma tajemnicy w tym, że to także fan czarnego sportu i Włókniarza Częstochowa. Jak się okazuje, polski pięściarz wpadł na kolejny szalony pomysł związany z żużlem. Chce on się mierzyć z innym bardzo znanym kibicem dyscypliny… Zbigniewem Bońkiem.

 

Najman i Boniek podszczypywali się od dłuższego czasu. Ostatnia wymiana między panami miała miejsce po tym jak pierwszy z nich opublikował zdjęcie z Kamilem Glikiem. Były wybitny piłkarz i prezes PZPN-u napisał, żeby uważał na doświadczonego obrońcę reprezentacji Polski, bo może być kolejne odklepanie.

Niedługo później pojawiło się nagranie, w którym pięściarz z Częstochowy wspomina, że Boniek wyzwał go na nietypowy pojedynek.

– Legenda polskiej piłki wyzwała na pojedynek cesarza polskich freakfightów. Atmosfera robiła się coraz gęstsza, a nasza wczorajsza wymiana zdań wydaje się przechyliła czarę goryczy. Ja to wyzwanie przyjąłem. Przyjąłem również jego formułę. Ma to być pojedynek w formie wyścigu na motocyklach żużlowych. Na jedno okrążenie na czas – mówi Najman w mediach społecznościowych.

– Okazja myślę nadarzy się niebawem, bo na początku nowego sezonu ma się odbyć po latach pożegnalny turniej Sławomira Drabika. Nie wyobrażam sobie, aby kto inny niż Tomasz Gollob był sędzią, czyli rozjemcą tego pojedynku. Największa legenda polskiego żużla. Zbyszku, gotuj się na pojedynek. Ty mnie wyzwałeś, a ja je przyjąłem. Musisz pamiętać, że na polu boju zostanie z nas jako zwycięstwa tylko jeden. Śmiem twierdzić, że będzie to cesarz – dodał zwracając się do potencjalnego przeciwnika.


W końcówce nagrania 44-latek wspomina też o rezerwowej formule, czyli wyścigu na rowerach. Na odpowiedź Bońka, który prywatnie jest wielkim fanem Polonii Bydgoszcz, nie trzeba było długo czekać. Bardziej realny jest scenariusz, w którym obu panów zobaczymy pod taśmą w starciu rowerowym.

– Spokojnie. Ja ci proponuję mini tor, maszyna startowa, pierwszy wiraż, ale na rowerach. Na żużel nikt nam nie pozwoli i to jest oczywiste – skomentował Zbigniew Boniek.


Czy do takiego pojedynku faktycznie dojdzie? Nie ma wątpliwości, że przy okazji takiego wydarzenia obaj panowie mogliby zrobić coś dobrego i przy głośnej akcji wspomóc jakąś organizację charytatywną.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Jarosław Hampel: Nie mam żalu do Motoru. Chcemy więcej niż utrzymania z Falubazem (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Braterski duet ponownie razem. W Polsce pierwszy raz od 2015 roku – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)