Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Michael Jepsen Jensen w poprzednim tygodniu nabawił się kontuzji dłoni, podczas spotkania w lidze duńskiej. W trakcie spotkania pomiędzy Slangerup Speedway a GSK Liga, w jednym z biegów, żużlowiec upadł na tor. 31-latek wciąż nie jest pewny jakiego urazu doznał, gdyż czeka na szczegółową diagnozę.

 

Popularny Liglad bardzo dobrze zaczął sezon w 1. Lidze. Po dwóch spotkaniach legitymował się średnią na poziomie 2,182 punktu na bieg. Wydawało się, że Duńczyk w tym sezonie będzie najsilniejszym punktem swojej drużyny, lecz na przeszkodzie stanęła kontuzja.

– Uraz dłoni jest dość problematyczny w diagnozie. We wtorek miałem przejść zabieg, ale został on przełożony na piątek. W międzyczasie przechodzę dodatkowe konsultacje, aby upewnić się, czy na pewno jest niezbędny. Na ten moment trudno powiedzieć ile potrwa przerwa. Liczę na to, że będzie jak najkrótsza. – powiedział Jepsen Jensen w rozmowie z mediami Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

W piątek 12 maja Wybrzeże czeka spotkanie z ROW-em Rybnik, zaś dwa dni później odbywa się SEC Challenge, w którym Liglad bierze udział. Na ten moment występ żużlowca wydaje się niepewny, a przerwa w startach także jest nieokreślona. – Cierpliwie czekamy na ostateczną diagnozę urazu Michaela. W ubiegłym roku jeden z naszych zawodników pospieszył się z powrotem na tor po kontuzji i nauczeni tym doświadczeniem z ostrożnością podchodzimy do obecnej sytuacji. Nie zamierzamy wywierać na zawodniku presji.  Jednocześnie w pełni rozumiemy, że Michael do końca chce walczyć zarówno o możliwość startu w Nagyhalasz jak i w największej liczbie meczów ligowych Wybrzeża – mówi Rafał Sumowski, rzecznik prasowy Wybrzeża.