fot. Wilki Krosno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ukrainiec zaczął sezon w Cellfast Wilkach Krosno, jednak został wypożyczony do Grupy Azoty Unii Tarnów. Młody zawodnik świetnie zadebiutował w barwach „Jaskółek”. W wyjazdowym meczu w Rawiczu zapisał na swoim koncie 13 punktów w 6 startach, a jego zespół zremisował z Metaliką Recycling Kolajarzem. Lewiszyn bardzo ambitnie podchodzi do swojej jazdy.

 

22-latek świetnie pokazał się szerszej publiczności podczas Speedway of Nations 2022, kiedy wygrał z Bartoszem Zmarzlikiem i Patrykiem Dudkiem. Obecne rozgrywki zainaugurował w barwach beniaminka PGE Ekstraligi. W związku z problemami kadrowymi Grupy Azoty Unii tarnowianie zdecydowali się wypożyczyć młodego żużlowca. Ten manewr okazał się bardzo udany. Ukrainiec był najjaśniejszym punktem ekipy z Tarnowa. Zawodnik nie ma zamiaru osiadać na laurach – Jeśli chodzi o mnie, to zgubiłem kilka tych punktów, chyba zarówno na dystansie, jak i ze startu. Nie mogę jednak stanąć w miejscu, a chcę cały czas osiągać dobre wyniki. Jak już wspomniałem, pogubiłem kilka punktów, ale myślę, że to był dobry początek. Mamy nad czym pracować, aby w kolejnych spotkaniach poprawić jeszcze swój wynik. Na razie jest dobrze – mówił Lewiszyn w rozmowie na portalu uniatarnow.pl

Nowy nabytek Grupy Azoty Unii znalazł się w składzie Cellfast Wilków Krosno na spotkanie z Fogo Unią Leszno, jednak nie pojawił się na torze w PGE Ekstralidze. Nie rozpacza z tego powodu i cieszy się z możliwości regularnej jazdy – Chyba nie można żałować, bo każdy zawodnik chce jeździć i rozwijać się. Muszę zatem startować, najlepiej w jakiejkolwiek lidze. Dostałem taką możliwość i okazję, dlatego trzeba było z tego skorzystać. Unia Tarnów potrzebowała zawodnika, mnie potrzebna była jazda. Ta sytuacja jest zatem chyba dobra zarówno dla nich, jak i dla mnie – powiedział Ukrainiec.

– Nie żałuję, że nie dostałem się do Ekstraligi. Może nie jest to jeszcze mój poziom i jest on trochę za wysoki. Chcę jednak walczyć i w przyszłości startować w tej Ekstralidze, czyli najlepszej lidze świata. Chciałbym kiedyś tam jeździć, punktować i pomagać swojej drużynie, w której będę występował – zapewnił w rozmowie z klubowymi mediami.

Tarnowianie zajmują obecnie 5. miejsce w ligowej tabeli. Lewiszyn ma nadzieję, że uda im się wejść do fazy play-off – Mamy dobrą drużynę. Każdy zawodnik chce jeździć jak najwięcej meczów, a jak uda się dotrzeć do play-offów, wówczas startuje się w minimum dwóch dodatkowych spotkaniach. Jeśli udałoby się jeszcze awansować do finału, to dochodzą dwa kolejne pojedynki. Każdy zatem wie, nad czym musi pracować i czego chce.

W następnej kolejce „Jaskółki” podejmą Optibet Lokomotiv Daugavpils. Dla 22-latka będzie to debiut przed własną publicznością – W Tarnowie wcześniej jeździłem chyba dwa lub trzy razy. Jestem jednak żużlowcem, który chce się rozwijać. Nie mogę zatem wybierać sobie torów odpowiednich dla siebie, zarówno długich, jak i krótkich. Ja chcę po prostu jechać dobrze na każdym obiekcie. Myślę, że będę radził sobie na domowym owalu – podsumował.