Leon Madsen. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W sobotni wieczór na stadionie w Vojens odbędzie się finał Speedway of Nations. Jednym z faworytów do zwycięstwa jest reprezentacja Danii. Jeden z liderów duńskiej kadry narzekał na brak możliwości zorganizowania treningu w Vojens.

 

Przypomnijmy, że zawody niemal w ostatniej chwili przeniesiono z Esbjerg do Vojens, co sprawiło, że prace organizacyjne uniemożliwiły reprezentantom gospodarzy przeprowadzenie treningu zamkniętego. Na ten fakt zwrócił uwagę lider duńskiej ekipy, Leon Madsen. 

– Jestem przekonany, że gdyby zawody odbywałyby się w Polsce, to możliwości treningowe wyglądałyby inaczej. Taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Pozytywne jest to, że jesteśmy w finale i na spokojnie możemy się do niego szykować – stwierdził Duńczyk na łamach serwisu jv.dk.

Na tę wypowiedź szybko zareagował dyrektor obiektu w Vojens, Jacob Olsen. – Jak wyglądała sytuacja z organizacją zawodów, każdy wie. Wykonaliśmy mnóstwo pracy, tak naprawdę w okresie urlopowym, aby wszystko przygotować. Powiem więcej – wcześniej było wiele okazji do trenowania na tym torze, o ile ktoś oczywiście chciał – ripostował w mediach Olsen.

Reprezentacja Danii na własnym torze jest jednym z kandydatów do zwycięstwa i wywalczenia tytułu najlepszej drużyny świata.Myślę, że znajdujemy się na dobrej pozycji wyjściowej. Oczywiście będzie trudno wygrać, ponieważ jest Polska, Wielka Brytania czy Australia, ale powalczymy. Potrzebujemy też odrobiny szczęścia, która w żużlu jest nieodzowna. Będziemy mieli za sobą publiczność, która po prostu ma nas popchnąć na torze do przodu – zaznacza przed sobotnim finałem Mikkel Michelsen w rozmowie z serwisem jv.dk. 

Po raz ostatni reprezentację poprowadzi w sobotę Hans Nielsen, który musiał tłumaczyć się z braku powołania dla rewelacyjnego w tym sezonie Rasmusa Jensena.

– Na mnie też oczywiście ciąży presja, ale ona mi nie przeszkadza. Kiedy pojawia się presja i wysokie oczekiwania, to powinno wydobyć z nas to, co mamy najlepsze. Niestety, w zespole jest miejsce tylko dla trzech zawodników, więc musiałam wybierać. Uważam, że wybrałem trzech najlepszych, ale chciałbym zaznaczyć, że Rasmus Jensen radzi sobie bardzo dobrze i był blisko. W moim mniemaniu zabrakło mu tylko takiego doświadczenia, jakie mają pozostali i to zadecydowało o jego absencji – tłumaczy Nielsen.