Unia Tarnów. fot. Sebastian Daukszewicz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Unia Tarnów znalazła się na ostrym zakręcie. Niemal na pewno z finansowania drużyny wycofa się Grupa Azoty, która przez lata utrzymywała żużel w Tarnowie. Klubowi grozi wycofanie się z rozgrywek, choć grupa osób cały czas zawzięcie walczy o to, by do tego nie dopuścić.

 

Jedną z osób zaangażowanych w ratowanie żużla w Tarnowie jest Stanisław Szydłowski, prezes firmy Dasta Invest.

– Ludzie dobrej woli, których oczywiście w Tarnowie nie brakuje, starają się załatwić alternatywne finansowanie. Jak wiemy, Grupa Azoty ma poważne problemy finansowe, więc na pewno nie będzie sponsorować tarnowskiego żużla. Wszyscy od wielu tygodni walczymy o to, aby klub przetrwał. Dzielą nas już tak naprawdę godziny od decyzji odnośnie startów Unii w nadchodzącym sezonie i oby te starania przyniosły skutek. Konkretów na ten moment jeszcze jednak nie znam – mówi nam Stanisław Szydłowski.

Żużel. Zmarzlik jak Mauger. Fachowcy nie mają wątpliwości!

Przez wiele lat Grupa Azoty niemal samodzielnie utrzymywała tarnowski żużel. Wycofanie się tego sponsora sprawi, że w budżecie klubu pojawi się gigantyczna luka.

– To są lata zaniedbań. Niestety, ale zarząd Unii zawsze wyciągał rękę w kierunku Grupy Azoty, a ta dawała pieniądze. Nikt nie pomyślał, by poszukać alternatywnego rozwiązania i pozyskać fundusze z innych źródeł. W wyniku tego stało się, jak się stało. Jeżeli klubowi uda się przetrwać i wystartować w rozgrywkach, to będzie trzeba wszystko przeorganizować. Do tej pory wszystkie problemy były zamiatane pod dywan i czekano tylko na dotację z Azotów – tłumaczy nasz rozmówca.

Żużel. Rune Holta w nowej roli! Czy to oznacza koniec kariery?

Gdyby Unii faktycznie zabrakło w Krajowej Lidze Żużlowej, to wystartowałoby w niej wówczas sześć zespołów. I to zakładając, że do rozgrywek przystąpi klub z Krakowa.

– Szkoda kolejnego klubu. Wiemy co się stało w Rawiczu, wciąż też nie wiadomo co z Krakowem. Jeśli wypadłaby nam Unia, to szczerze mówiąc żużel poniósłby klęskę – mówi Stanisław Szydłowski.

Do naszej redakcji dotarła informacja, jakoby firma Dasta Invest miała się bardzo mocno zaangażować w klub, gdyby oczywiście udało się Unii w tym roku wystartować. Nasz rozmówca jednak dementuje te plotki.

– Póki co pomagam jako udziałowiec firmy i jeżeli przetrwamy te najgorsze chwile, to również mam zamiar wspierać klub. W tej chwili nie możemy jednak szastać pieniędzmi, bo nasza firma jest w przededniu zmian i inwestycji, więc liczymy każdy grosz. Oczywiście pomożemy, natomiast nie będą to jakieś krocie i nie będziemy na pewno strategicznym sponsorem klubu – ucina.

Żużel. Co dalej z Pawłem Miesiącem? Prezes Kolejarza odpowiada

Przypomnijmy, że ostateczne decyzje co do startu Unii mają zapaść we wtorek. Zgodnie z terminarzem Jaskółki sezon mają zacząć 30 marca wyjazdowym meczem w Gnieźnie.