fot. Leicester Lions
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po trzech sezonach spędzonych w Championship, Leicester Lions wróciło na najwyższy szczebel rozgrywkowy w 2023 roku. Od razu po powrocie pokazali się z dobrej strony. Byli bardzo blisko awansu do play-off. Zajęli 5. miejsce i mieli tyle samo punktów, co Ipswich Witches. Teraz mają nadzieję, że uda im się dokonać to, co nie udało się w 2023 roku.

 

Przed sezonem 2019 władze klubu zdecydowały o tym, że „Lwy” wystartują w Championship. Występowali tam do 2023 roku. Wówczas wrócili do Premiership i pokazali się z dobrej strony. Zajęli 5. miejsce i byli bardzo blisko awansu do fazy play-off. Teraz menedżer ekipy z Leicester celuje w czołową czwórkę. – Myślę, że udowodniliśmy, że możemy sobie poradzić w tej lidze, a teraz celem jest zajęcie co najmniej jednego miejsca wyżej w tabeli i dostanie się do play-offów – powiedział Stewart Dickson w rozmowie z leicesterspeedway.com.

-W zeszłym sezonie rozegraliśmy kilka świetnych spotkań i zgarnęliśmy kilka dobrych skalpów, ale ostatecznie zabrakło nam miejsca w pierwszej czwórce i chcemy to naprawić – dodał menedżer.

W tym sezonie w składzie Leicester Lions są między innymi: Max Fricke, Sam Masters czy Luke Becker. Dickson uważa, że jest to zestawienie, które pozwala na walkę o najwyższe cele. – Myślę, że zespół, który zebraliśmy na ten rok, będzie konkurencyjny, gdziekolwiek się udamy, ale najważniejsze jest, aby przestać tracić głupie punkty u siebie. Te słowa będą brzmiały w uszach moich zawodników – ocenił menedżer.

Leicester Lions rozpocznie sezon ligowy 14 marca na własnym torze przeciwko Belle Vue Aces.