Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po jednym sezonie włodarze polskiego żużla zdecydowali się zrezygnować z przepisu pozwalającego na wystawienie zagranicznego juniora pod numerami 6 i 7 w 2. Lidze. Wielu z nich przywoziło dla swojej drużyny solidne zdobycze. Jak statystycznie prezentowali się młodzieżowcy zza granicy?

 

W 2023 roku po wielu latach zdecydowano się na powrót obcokrajowców pod numery zarezerwowane dla juniorów. Tym razem jedynie w 2. lidze. Mimo tego miejsce w klubach na najniższym poziomie rozgrywkowym znalazło wielu utalentowanych zawodników występujących także w cyklu SGP2.

Każdy z 7 klubów 2 ligi zdecydował się przynajmniej raz posłać do boju zagranicznego juniora. Najwięcej żużlowców w wieku młodzieżowca wystąpiło w barwach OK Bedmet Kolejarza Opole. Było ich aż 4. Najmniej, bo tylko jeden, reprezentował barwy Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz i Optibetu Lokomitivu Daugavpils. Aż 6 z nich to stali uczestnicy cyklu SGP2, a kolejni wystąpili w tych mistrzostwach w pojedynczych turniejach. Jak prezentowali się statystycznie?

Młodzieżowi liderzy

Najlepszym sklasyfikowanym juniorem w 2. lidze był Casper Henriksson. Nadzieja szwedzkiego żużla zaczynała sezon w Ekstralidze U24, ale ostatecznie trafił do Ultrapur Startu Gniezno. Ten ruch okazał się bardo dobrym posunięciem dla obu stron. Gnieźnianie zyskali wartościowego zawodnika, natomiast Henriksson miał szansę pokazać się w polskiej lidze. Szwed wykręcił średnią biegową 1,784, która daje mu 20. miejsce pośród wszystkich zawodników ligi. Był w tym względzie lepszy niż np.: Kacper Gomólski, Damian Baliński czy Peter Ljung. Dla porównania najlepszy polski junior Franciszek Majewski zanotował średnią 1,244.

W czołówce zawodników młodzieżowych byli także Phillip Hellstroem – Baengs oraz Daniel Klima. Szwed legitymował się średnią 1,667, natomiast Czech 1,645. W klasyfikacji zajęli odpowiednio 27. i 28. miejsce. Pomiędzy nimi a Henrikssonem był jeszcze Ricards Ansviesulis, ale Łotysz występuje na innych zasadach niż wymienieni żużlowcy. Każdy z nich osiągał albo bardzo zbliżał się do dwucyfrowej zdobyczy.

Solidne wsparcie

Kolejni juniorzy okazali się wartościowym wsparciem dla swoich starszych kolegów. Miłą niespodzianką mogła być postawa Drew Kempa, który dotychczas nie pokazał za wiele na polskich torach. Najlepszy występ zaliczył przeciwko Texom Stali Rzeszów. Brytyjczyk walnie przyczynił się do niespodziewanego zwycięstwa „Niedźwiadków” nad faworytem rozgrywek 46:44. 21-latek w 5 startach zapisał na swoim koncie 10 punktów i bonus. Ostatecznie nie pojechał we wszystkich meczach rawickiej drużyny, ale zanotował średnią 1,378.

Oprócz niego ciekawe występy notowali Duńczycy: Esben Hjerrild i Emil Breum. Pierwszy z nich znacznie przyczynił się do zwycięstwa w premierowym meczu w tym sezonie przeciwko Grupie Azoty Unii Tarnów. Wówczas zdobył 9 punktów i 2 bonusy, a jego zespół wygrał 46:44. Breum dołączył do OK Bedmet Kolejarza Opole w trakcie sezonu, ale także miał swój udział w tym, że opolanie znaleźli się w fazie play-off. Ostatecznie zakończył rozgrywki ze średnią 1,212.

Nieklasyfikowani

7 zawodników było niesklasyfikowanych. Wśród nich najlepszą średnią wykręcił Nazar Parnicki, ale Ukrainiec pojechał tylko w jednym meczu. Lepszy wynik mógłby wykręcić Gustav Grahn, ale młody Szwed zdecydował się zawiesić karierę. Do tego momentu prezentował się przyzwoicie. Najsłabiej pokazał się James Pearson, który pojechał tylko w ostatnim spotkaniu Enei Polonia Piła i wykręcił średnią 0,250.

Teraz po zmianie przepisów wielu z tych zawodników zapewne nie zobaczymy w rozgrywkach 2. ligi żużlowej.