Bartosz Zmarzlik (z prawej) z byłym prezesem Orlenu, Danielem Obajtkiem.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sporo się mówi o pieniądzach publicznych w polskim żużlu. Jedni uważają, że pomoc jest potrzebna, a drudzy przeciwnie – twierdzą, że to zabija sprawiedliwość dyscypliny. Zobaczmy zatem jak wygląda dofinansowanie żużla z publicznych pieniędzy na tle innych sportów.

 

Polscy sportowcy czy kluby regularnie są sponsorowane przez spółki skarbu państwa. W ubiegłym roku został pobity rekord, gdyż dotacje na sport przekroczyły 1,2 miliarda złotych, patrząc na dane Sponsoring Insight. Wszystko wskazuje na to, że wydatki zostaną w następnych latach podwyższone. W końcu gdy spojrzymy w kalendarz, to zobaczymy, że w 2024 oraz 2026 czekają nas letnie oraz zimowe igrzyska olimpijskie.

W strukturze dofinansowań sportów żużel zajmuje szóste miejsce wśród najbardziej dotowanych dyscyplin. Niekwestionowanym liderem pozostaje piłka nożna, która pochłania aż 37,1% wydatków na sport. Na podium znajdziemy także siatkówkę oraz sporty motorowe, z wynikiem odpowiednio – 19,7 oraz 9,5 procenta. Udział żużla w piramidzie dofinansowań wynosi 3,9%. Oznacza to, że czarny sport otrzymał pomoc od państwa w wysokości około 47 milionów złotych.

Najwięcej funduszy na rozwój dyscyplin wyłożyły firmy z branży energetyczno-paliwowej. Nie może zatem dziwić, że chodzi tutaj o gigantów polskiego rynku, czyli Orlen oraz Enea. Wkład tej branży w polski sport wyniósł aż 31,7%. Na drugim widzimy działalności związane z zakładami wzajemnymi oraz grami losowymi. Podium zamyka FMCG, czyli produkty szybkozbywalne, np. artykuły spożywcze.

Jeśli chodzi o Orlen, był on kluczowym nabywcą praw sponsoringowych. Sam koncern wprost komunikuje, że jest największym mecenasem polskiego sportu i kultury. Wśród sponsorowanych dyscyplin na szczycie znajduje się piłka nożna, skoki narciarskie oraz siatkówka.

– Ostatnie lata to dynamiczny wzrost zaangażowania grupy Orlen w sponsoring sportowy. Obecnie koncern wspiera blisko 100 zawodników indywidualnych, ponad 70 klubów, dziesięć związków sportowych oraz dwa komitety olimpijskie – informuje biuro prasowe koncernu.