Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Poznaliśmy już medalistów Indywidualnych Mistrzostw Świata 2022, wiemy, którzy zawodnicy utrzymali się w szóstce, a którzy awansowali poprzez Grand Prix Challenge. Do rozdysponowania zostało jeszcze sześć numerów.

 

W Grand Prix 2023 znalazła się już czołowa szóstka tegorocznego cyklu, czyli Bartosz Zmarzlik, Leon Madsen, Maciej Janowski, Fredrik Lindgren, Robert Lambert i Dan Bewley oraz trzech żużlowców z Grand Prix Challenge – Kim Nilsson, Jack Holder i Max Fricke. Ten ostatni zajął czwarte miejsce, ale skorzystał na tym, że trzeci Bewley utrzymał się w szóstce. Takie rozwiązanie nie istnieje w Tauron SEC – Indywidualnych Mistrzostwach Europy. Tam zwyciężył Leon Madsen, ale do walki o mistrzostwo świata nie został zaproszony wicemistrz, Janusz Kołodziej.

Teraz można się zastanawiać, czy promotor cyklu będzie chciał postawić na małą „rewolucję” i dopływ świeżej krwi czy jednak dzikie karty otrzymają kolejni zawodnicy w klasyfikacji, a stawka będzie niemal identyczna jak w sezonie 2022. Coraz częściej słychać plotki, że Discovery Sports Events jest bliższe drugiego rozwiązania. Dzikie karty otrzymałoby sześciu kolejnych żużlowców (Patryk Dudek, Tai Woffinden, Martin Vaculik, Jason Doyle, Mikkel Michelsen i Anders Thomsen), a jedyną zmianą byłoby zastąpienie Pawła Przedpełskiego Kimem Nilssonem.

Co do czterech dzikich kart teoretycznie nie można mieć wątpliwości – Patryk Dudek wypadł z szóstki mając tyle samo punktów co Dan Bewley, a Martin Vaculik pewnie powalczyłby o miejsce w szóstce, gdyby nie absencja w jednym z turniejów. W czołowej dziesiątce klasyfikacji są jeszcze Tai Woffinden oraz Jason Doyle i choć nie pokazali wielkich fajerwerków w tym sezonie (oddajmy jednak, że Woffinden dwukrotnie był w finale), to ich absencja w cyklu jest chyba na ten moment niewyobrażalna.

Idąc kluczem narodowości, co najmniej jedno z zaproszeń powinno trafić do Duńczyka. Tylko kogo wybrać z duetu Anders Thomsen – Mikkel Michelsen? Pojedynczy turniej wygrał pierwszy z nich, lepiej w klasyfikacji końcowej wypadł drugi. Obaj nie pojechali we wszystkich turniejach, choć Thomsen opuścił aż cztery imprezy.

Zastanawiające jest również to, czy faktycznie Patryk Dudek otrzyma zaproszenie. Z punktu widzenia klasyfikacji – powinien jak najbardziej, jednak coraz częściej mówi się o nominacji Dominika Kubery czy Janusza Kołodzieja, jako wicemistrza Europy. Kilka tygodni temu pojawiły się plotki, jakoby promotor cyklu chciał się bardziej otworzyć na rynek niemiecki, a stały numer otrzymałby Martin Smolinski. Doświadczony Niemiec zresztą miał jeździć w sezonie 2020, ale z udziału w Grand Prix wyeliminowała go paskudna kontuzja biodra.

Oficjalne nominacje powinniśmy poznać w najbliższy poniedziałek.