Adrian Miedziński. Fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

26 sierpnia żużlowy świat zamarł. W Zielonej Górze miejscowy Falubaz jechał z Abramczyk Polonią Bydgoszcz w ramach półfinału 1. Ligi. W wyścigu numer 8 na prostej startowej doszło do koszmarnego upadku. Na tor upadli Adrian Miedziński i Max Fricke, z czego ten pierwszy najbardziej ucierpiał w tym starciu. U Polaka zdiagnozowano uraz aksonalny mózgu i wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej. Zawodnik w szybkim tempie wracał do zdrowia, a dziś pojawił się na torze!

 

Adrian Miedziński podczas swojej kariery zanotował ponad 150 upadków. Kibice niejednokrotnie wysyłali go na badania, ponieważ zawodnik wiele razy najczęściej razy w sezonie powodował lub brał udział w jakichkolwiek kolizjach. Do najgroźniejszego wypadku w jego karierze doszło 26 sierpnia. Wówczas rozgrywano półfinał pierwszej ligi pomiędzy Zieloną Górą, a Bydgoszczą na stadionie miejscowego Falubazu.

W wyścigu numer 8 na prostej startowej upadli Miedziński i Fricke. Australijczykowi nic się nie stało, jednakże o wiele gorzej sprawa miała się z Polakiem. U żużlowca zdiagnozowano uraz aksonalny mózgu i wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. O jego życie modlił się cały żużlowy świat, a zawodnik zadziwił wszystkich, w jak szybkim tempie wracał do zdrowia. Dość powiedzieć, że po niecałych dwóch miesiącach od wypadku Miedziński bawił się na gali PGE Ekstraligi.

W lutym spotkał się z przewodniczącym GKSŻ Piotrem Szymańskim i z przewodniczącą Zespołu Medycznego PZM Beatą Maas. Wspólnie ustalono, że zawodnik przejdzie dodatkowe badania, które dadzą odpowiedź na pytanie, czy 37-latek będzie mógł wrócić na motocykl żużlowy. Okazało się, że przeszedł je pozytywnie i już nic nie stało na przeszkodzie, aby mógł powrócić na tor.

Zawodnik po niecałych ośmiu miesiącach wrócił na motocykl, kręcąc kółka na torze w Bydgoszczy. W listopadzie ubiegłego roku podpisał kontrakt warszawski z tym klubem, lecz prawdopodobnie żużlowiec zwiąże się w niedługim czasie z drugoligowym zespołem. Niedawno prezes OK Bedmet Kolejarza Opole zdementował plotki o Miedziński, lecz w dalszym ciągu Adriana przymierza się chociażby do Polonii Piła.