Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

ZOOleszcz GKM Grudziądz – osłabiony brakiem Nickiego Pedersena – sprawił małą niespodziankę wyrywając Fogo Unii Leszno punkt bonusowy. Ze swojej postawy może być zadowolony Kacper Pludra, który zdobył osiem punktów i bonus. Młody zawodnik doskonale zna leszczyński tor, bo jest przecież wychowankiem Byków.

 

– Było blisko zwycięstwa, bo prowadziliśmy właściwie od początku meczu, a później gospodarze wyrównali. Szkoda, że nie udało się wyrwać wygranej, musimy zadowolić się bonusem. Jechaliśmy bez Nickiego Pedersena, ale trzeba było skupić się na sobie, żeby każdy pojechał na jak najlepszym swoim poziomie i po prostu najlepiej zrobić swoją robotę – powiedział nam Pludra po piątkowym spotkaniu.

Dla młodego zawodnika był to powrót do Leszna, do klubu, którego jest wychowankiem. – Widziałem na trybunach rodzinę i znajomych, więc był to specyficzny mecz, trochę stresu było. Oczywiście do Leszna pozostał mi sentyment, bo to w Lesznie zaczynałem przygodę z żużlem, a teraz po raz pierwszy wystartowałem przeciwko Unii. Specyficzne spotkanie, ale starałem się podejść tak, jak do każdego innego meczu – podkreślił młodzieżowiec GKM-u. A czy pojawiały się myśli, że chciałby coś udowodnić działaczom z Leszna, którzy zrezygnowali z jego usług przed sezonem? – Tak jak powiedziałem – chciałem się pokazać z najlepszej strony, jak w każdym meczu – wyjaśnił.

Kacper Pludra zdobył osiem punktów, co było jednym z najlepszych wyników młodzieżowców GKM-u w ostatnich latach. Ważną „trójkę” zawodnik przywiózł w biegu czternastym. – Cieszę się, że trener dał mi szansę, którą wykorzystałem. W kolejnych meczach chciałbym również zdobywać więcej punktów, żebyśmy mogli wygrywać. Teraz przed nami intensywny czas. Jeździmy praktycznie codziennie, więc na pewno na nudę nie mogę narzekać – powiedział z uśmiechem. – Nic, tylko jeździć – zakończył.