Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Unia Tarnów sromotnie poległa na torze w Opolu i po siedmiu rozegranych meczach, z czterema punktami okupuje przedostatnie miejsce w lidze. O play-offy będzie w tym sezonie ciężko, natomiast Peter Ljung zapewnia, że tarnowianie nadal będą o nie walczyć.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

Szwed wraz z Oskarem Boberem byli jedynymi zawodnikami, którzy nawiązywali walke z opolanami. – Wynik mnie kompletnie nie dziwi, ponieważ przegraliśmy z nimi u siebie, więc dlaczego tu miałoby być inaczej? Oni znają ten tor dużo lepiej niż my, mają świetnych zawodników i byli po prostu dużo lepsi, ot co – powiedział po meczu 39-latek.

Lider tarnowian zdradził, że tor w Opolu mu leży. – Tor jest tutaj świetny do ścigania. Nawierzchnia jest odpowiednia i nie trzeba się obawiać o żadne „niespodzianki torowe”, więc rywalizuje się na nim bardzo przyjemnie. W żadnym wypadku natomiast nie jest on podobny do torów angielskich. Ja bym go bardziej porównał do naszych szwedzkich torów, może właśnie dlatego nam, Szwedom, ściga się tutaj tak dobrze. Jesteśmy przyzwyczajeni do takich technicznych torów – wyjaśnił.

Sytuacja Unii jest w tym momencie trudna. Szansę na play-offy bardzo się oddalają i nie bardzo widać perspektyw na poprawę. – Naszym celem było wejście do fazy play-off, natomiast teraz będzie to bardzo trudne zadanie. Mimo to, nie przestaniemy walczyć i dopóki będą szansę, do końca będziemy wierzyć w sukces – zakończył.

Peter Ljung był jedynym zawodnikiem, który wygrał z Oskarem Polisem. Uczynił tego w ostatniej gonitwie dnia, po czym między panami wywiązała się dyskusja, oczywiście w bardzo pozytywnym tonie. – Dlaczego wziąłeś trzecie pole? Gdybyś wziął pierwsze, to byś wygrał (śmiech) – powiedział 25-latkowi Szwed.