Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W sezonie 2022 Josh Pickering był jednym z objawień sezonu i drugim najskuteczniejszym zawodnikiem Metalika Recycling Kolejarza Rawicz. Teraz Australijczyk może mieć problem ze znalezieniem sobie klubu, bo jak sam twierdzi, póki co nie ma żadnych ofert.

 

Pickering zadebiutował w polskiej lidze w 2019 roku, zdobywając punkty dla Cellfast Wilków Krosno. Wystąpił jednak w dwóch spotkaniach, po czym nie dostał więcej szans. Trzy lata później podpisał kontrakt w Rawiczu i, jak się okazało, był to dla obu stron strzał w „dziesiątkę”. 26-latek był liderem zespołu, a w 9 spotkaniach wykręcił dla Niedźwiadków średnią 2,111 pkt/bieg. Po sezonie wybrał ofertę Ultrapur Startu Gniezno, gdzie miał pomóc w błyskawicznym powrocie na zaplecze PGE Ekstraligi. Początek sezonu dla Pickeringa był jednak pechowy, bo z powodu kontuzji ominął 6 ligowych spotkań. Po powrocie prezentował się dobrze, ale z biegiem czasu jego forma spadła, a na ostatnie, finałowe spotkanie w Rzeszowie nawet nie został powołany.

– Mój sezon w polskiej lidze zakończyłem nie tak, jakbym sobie tego życzył. Opuściłem pierwszych sześć spotkań swojej drużyny, co bardzo mnie zahamowało. W moim pierwszym meczu w Tarnowie zdobyłem 14 punktów, w drugim 12, potem 10 i 11. Później te wyniki gdzieś uciekły – mówi Pickering dla British Speedway Network.

– W play-offach miałem problemy z silnikiem, przez co musiałem korzystać z drugiego motocykla, który nie sprawował się tak dobrze i w ostatnich dwóch startach mnie zmieniano. Podsumowując, w tej części sezonu zdobyłem jedynie 2 punkty. Nie pokazałem w nich tego, jakim zawodnikiem jestem i do czego jestem zdolny. Nie chcę, żeby mnie oceniano przez pryzmat tych dwóch spotkań – dodał.

W lidze brytyjskiej Pickeringowi szło o wiele lepiej. 26-latek był częścią drużyny, która sięgnęła po triumf w rozgrywkach Premiership. – Mój sezon na Wyspach zakończył się pokonaniem m.in. Emila Sajfutdinowa czy Jasona Doyle’a. To dowód na to, że potrafię jeździć. Gdybym był g*wnianym zawodnikiem, nie dokonałbym tego – zakończył Pickering.