Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po informacjach dotyczących długiej przerwy Chrisa Holdera od startów nie milkną komentarze na temat akcji Kacpra Pludry.  Głos w związku z tą sytuacją zabrał także kapitan poszkodowanej drużyny, Janusz Kołodziej. Czterokrotny indywidualny mistrz Polski przyznał, że młodzieżowiec stracił w jego oczach.

 

Pludra jest wychowankiem leszczyńskich Byków. W starciu z Fogo Unią był bardzo zawzięty, ambitnie walczył na torze, ale przesadził w pierwszym z biegów nominowanych. Podczas walki o drugie miejsce mocno podjechał pod Australijczyka, a ten musiał się ratować. Ostatecznie z impetem uderzył w bandę na prostej startowej.

Jak się okazało, ten upadek zakończył się dla zawodnika poważnie. Holder doznał pęknięcia kręgu szyjnego C5. Według prognoz w składzie Byków zabraknie go przez okres od 8 do 10 tygodni.

– Kacper grubo przesadził. Generalnie nie pasuje mi to wszystko. Ja lubię Kacpra, ale w wywiadach mówi nie wiadomo co o sentymentach, a zachował się mega źle. Wiadomo, że 14. bieg był bardzo ważny, ale nie po trupach do celu – komentował Janusz Kołodziej w Magazynie PGE Ekstraligi na antenie Eleven Sports.

– Kacper po tych zawodach niestety stracił w moich oczach. Tak, jak mu powiedziałem, mam nadzieję, że się ogarnie. Wiecie, to jest zdrowie ludzi. Wiemy jak Chris z Darcym się mocno trzymali, a to bardzo podobna sytuacja. Chris dopiero wrócił po bardzo ciężkiej kontuzji, a tu człowiek robi takie rzeczy. Jeszcze może dostaje nagrodę. Albo dopuszczamy takie akcje, albo kogoś karzemy za to, że coś takiego robi. Chyba nie chcemy patrzeć na to, jak się zabijamy na torze. Tylko na męską, twardą, fair walkę w kontakcie. Nie, że wjeżdżamy w kogoś. Już na początku spotkania widziałem, że Kacper w Zengiego podobnie celował, ale jeszcze zostało mu trochę miejsca i Zengi zdołał go ominąć. Chris też nie ma oczu dookoła głowy. Jechał swoją ścieżką normalnie i został tak zaskoczony. Widać było po uderzeniu, że to się tak o nie skończy. Jednak tu już nie ma dmuchanej bandy, prędkość i wszystko po kolei… Widać było, że motor go tam wciągnął. Chris się ekstra zachował, ale wszystkiego nie ominiesz – dodał lider ekipy Piotra Barona.

Jeśli prognozy się potwierdzą, to mistrza świata z 2012 roku zabraknie aż do 11 kolejki. Na ten moment nie jest jasne czy Byki będą poszukiwały wzmocnień. Piotr Baron wczoraj w rozmowie z naszym portalem przyznawał, że na rynku nie ma zbyt wielu wartościowych zawodników.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Marcin Murawski: Odbyliśmy z Maxem poważną rozmowę. Rozczarowanie jest gigantyczne (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. W Lesznie mają spory ból głowy. Baron: Z wzmocnieniami może być słabo – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)