fot. facebook Jan O. Pedersen
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nietuzinkowy gość pojawił się na wczorajszym meczu Moje Bermudy Stali Gorzów z Betard Spartą Wrocław. W gorzowskim parkingu spotkać można było indywidualnego mistrza świata z 1991 roku, Jana Osvalda Pedersena. 

 

– Niezmiernie miło być znowu w Polsce – napisał były król Geteborga w swoich mediach społecznościowych. Przypominamy, że w polskiej lidze Jan Osvald Pedersen, na początku lat 90. ubiegłego wieku, bronił barw drużyny z Rybnika. Podpisanie kontraktu z Rekinami przez indywidualnego mistrza świata przed sezonem 1992 było wówczas nie lada hitem. Sponsor ekipy z Rybnika, Roman Niemyjski, przelicytował wówczas ofertę Zbigniewa Morawskiego, który chciał, aby filigranowy Duńczyk startował w Zielonej Górze.

– Polska to jest specyficzny teren dla żużla. Dyscyplina jest bardzo, ale to bardzo popularna u Was. Po raz pierwszy byłem w Polsce jako młody chłopak w 1983 roku i pamiętam, że nie mogłem wyjść z busa, tylu kibiców go otoczyło. Już wtedy myślałem – aha, tu jest świątynia żużla. Pamiętam, że w 1991 roku był chyba taki mecz klubu z Zielonej Góry z Wolverhampton. Przyszło bardzo dużo kibiców, a ja pojechałem w barwach klubu zielonogórskiego. Przed sezonem 1992 były dwie bardzo konkretne propozycje. Jedna właśnie z Zielonej Góry, druga z Rybnika. Finansowo bardzo podobne i wysokie. Ile dokładnie mi oferowano? Już tego nie pamiętam, ale było to na pewno niemało. Licytację wygrał Rybnik, ponieważ oni się ze mną osobiście spotkali. W Rybniku było w porządku. Szkoda, że odjechałem tylko bodajże dwa mecze. Rybnik i Polskę z okresu moich startów wspominam bardzo dobrze – wspominał na naszych łamach Duńczyk starty w Rybniku. 

Greg Hancock w barwach Wrocławia, Jan Pedersen Gorzowa. Kiedyś obaj startowali dla Credley Heath

Wczoraj w Gorzowie Jan Osvald Pedersen spotkał między innymi Grega Hancocka. Obaj panowie młodzieńcze lata u progu swoich karier spędzili w angielskim Credley Heath.