Zrobił to! Chris Morton pokonał rowerem trasę z Manchesteru do Cardiff zgodnie z obietnicą daną kilka tygodni temu. Były drużynowy mistrz świata wybrał się w tę podróż w celach dobroczynnych. Podczas swojej akcji Morton zbierał bowiem pieniądze dla fundacji Ben Fund zajmującej się żużlowcami z kontuzjami.
67-letni utytułowany brytyjski żużlowiec pojawił się na rowerze przed Principality Stadium, gdzie został powitany gromkimi brawami przez zgromadzone tam osoby. Później wjechał na tor a symboliczną metę jego podróży wyznaczył dyrektor Grand Prix Phil Morris, machając flagą z czarno-białą szachownicą.
– Stwierdziłem, że to jest coś co mogę zrobić dla fundacji. Wiedziałem, że nie będę w stanie przejechać tak dużego dystansu w jeden dzień, więc rozłożyliśmy to na cztery dni. Pokonywaliśmy około 60/70 mil dziennie. Teraz moje nogi są dość obolałe, ale to była dobra zabawa i dobry sposób na pomoc wielu ludziom – podsumował swoją akcję Chris Morton w materiale przygotowanym przez FIM Speedway.
Cała trasa, którą pokonał były żużlowiec wyniosła blisko 220 mil (354 km). Podróż rozpoczęła się ze stadionu Belle Vue w Manchesterze, a zakończyła właśnie w Cardiff, gdzie wczoraj odbyła się runda z cyklu Grand Prix.
Zbiórka Chrisa Mortona jest cały czas aktywna. Można ją znaleźć pod TYM LINKIEM.
Żużel. Legenda Falubazu stawia na ogranie Stali. „Wierzę, że derby będą nasze”
Żużel. Sobotnie eliminacje SEC: Wszyscy Polacy z awansem!
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata
Żużel. Gorąco we Wrocławiu! „Nie ma świętych krów”
Żużel. Świetna atmosfera przed derbami. Prezesi obu klubów… zagrali w golfa!
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować