Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nicki Pedersen zmienił Hansa Nielsena na stanowisku selekcjonera reprezentacji Danii. Ten ostatni w minionych latach poświęcił sporo pracy, aby Duńczycy osiągali sukcesy na arenie międzynarodowej. Były trener ostatnich lat absolutnie nie żałuje, a do szczęścia zabrakło mu tylko jednej rzeczy.

 

Duńczycy, ponownie jak Polacy, polowali w ostatnich latach na złoto w Speedway of Nations. Na drodze ekipy Hansa Nielsena najpierw stali jednak Rosjanie, potem Brytyjczycy, a następnie Australijczycy.

– Na pewno byłoby wspaniale, gdyby udało nam się wygrać w ostatnich latach złoty medal. Nie zawsze jednak można osiągać to, co się planuje czy chce. Jeśli ktoś mnie pyta o to, czy coś bym zmienił w swojej pracy jaką w ostatnich latach wykonywałem, to odpowiadam, że raczej nie. Czuję, że robiłem wszystko na tyle dobrze, na ile tylko było to możliwe. Cieszyłem się tą pracą i nie była ona łatwa. Presję czułem na sobie chyba od pierwszego dnia, kiedy podjąłem się sprawowania funkcji opiekuna kadry. Presja jednak była mi już doskonale znana i myślę, że sobie z nią poradziłem. Mieliśmy sporo problemów, które musieliśmy przezwyciężyć i wspólnie szliśmy do przodu. Na pewno dobrą rzeczą, którą wprowadziłem były przedsezonowe campy dla zawodników, które dawały wszystkim wiele dobrego – mówi Hans Nielsen dla Speedway Stara.

Teraz rolę opiekuna Duńczyków pełnić będzie inna legenda duńskiego żużla. Nicki Pedersen podjął się nowego wyzwania i zamierza łączyć rolę zawodnika i szkoleniowca. Zdaniem Hansa Nielsena połączenie tych funkcji wcale nie musi być takie łatwe do opanowania.

– Teraz z własnego doświadczenia wiem, że praca z kadrą to zajęcie na pełny etat albo i więcej. Mie mi oceniać jak Nicki chce to połączyć ze ściganiem na żużlu. Dobrze, że jest też Henrik Moller, bo podejrzewam, że on będzie teraz w pracę z kadrą mocniej zaangażowany, kiedy Nicki będzie się ścigał. Kiedy ja przejmowałem funkcję, to myślałem, że nie będzie dużo pracy, jednak czas to zweryfikował. Myślę, że Nicki podszedł do tego podobnie. Z drugiej strony, fakt, że on wciąż ściga się na żużlu może mieć też swoje plusy w pracy z reprezentacją, choćby jeśli chodzi o kwestie sprzętowe – podsumowuje Nielsen.

Czy pod wodzą Nickiego Pedersena Duńczycy wywalczą pierwsze złoto od 2014 roku? Odpowiedz na to poznamy już w lipcu we Wrocławiu.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Nie będzie wzmocnień w Orle? „Na to bym nie liczył, wydaliśmy wielkie pieniądze” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Emil Sajfutdinow: Bez powrotu w tym roku kończyłbym karierę. Są większe problemy niż moje starty w GP (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)