Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sobotnie zawody cyklu Tauron SEC w Gustrow pokazały, że mimo nie do końca pozytywnych doświadczeń z imprezami rangi mistrzostw świata na torze w Teterow, można w Niemczech zorganizować zawody na stadionie wypełnionym kibicami oraz na torze idealnie sprzyjającym ściganiu. Nic zatem dziwnego, iż po sobotnich zmaganiach nie brak głosów, że Grand Prix powinno zagościć właśnie na torze w Gustrow.

 

– Tych dwóch torów tak naprawdę nie można porównywać. Nawierzchnia w Gustrow jest zupełnie inna i zdecydowanie bardziej sprzyja ściganiu, aniżeli Teterow. Tu też jednak należy zauważyć, że po tym, jak sprawy w swoje ręce wziął Ole Olsen, to wyglądało to lepiej niż w latach poprzednich. Nawierzchnia w Teterow wymaga kompletnej wymiany i dopiero wtedy będzie możliwość, aby rozgrywać tam pod każdym względem doskonałe zawody – mówi nam doskonale znany były żużlowiec Egon Muller.

Czy zatem zdaniem wielokrotnego mistrza świata w różnych odmianach żużla Grand Prix powinno się przenieść właśnie do Gustrow? – To jest złożony temat. Jak wiadomo, zawsze gdzieś w tyle jest polityka federacji czy organizatorów. Gustrow? Moim zdaniem generalnie, aby żużel w Niemczech się popularyzował należy zmienić wybór lokalizacji, jeśli chodzi o wielkie imprezy jak Grand Prix. Na pewno powinno się testowo rozegrać choćby jeden turniej na zupełnie innym torze – dodaje Muller.

Były tuner Tomasza Golloba ma zatem swój typ jeśli chodzi a niemiecką arenę zmagań najlepszych żużlowców świata. Dla niego idealnym miejscem na turniej byłby obiekt, na którym on sam sięgnął po największy sukces w karierze.

– Gdybym to ja miał wskazywać stadion na GP, to na pewno spróbowałbym Norden i to absolutnie nie z takiego powodu, iż ja mam sentyment do tego miejsca. Po pierwsze, stadion oraz sam tor jest odnowiony i w stanie pozwalającym na organizację zawodów. Tam byłoby doskonałe ściganie. Po drugie, obiekt jest dobrze położony. Raz do roku są tam organizowane zawody żużlowe. Ostatnio było na nich ponad pięć tysięcy widzów, a jeździł tam, tak zwany, drugi czy trzeci garnitur. Po trzecie, to chyba jedyny obiekt na świecie posiadający własny system nawadniania toru. Tam sędzia wciska odpowiedni przycisk i tor jest samoczynnie równomiernie zraszany. Spróbowanie nowych lokalizacji będzie tylko przywracało popularność żużla, a jestem pewien, że w Norden na trybunach zasiadłby komplet widzów – podsumowuje Egon Muller.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Polskie diamenty pojadą o złoto. Rafał Dobrucki wybrał skład na SON 2 – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Duńczyk świetnie radzi sobie w polskiej TV! „Lubię odrobić pracę domową” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)