fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Praca z młodzieżą bardzo spodobała się Gregowi Hancockowi. Z działań Amerykanina bardzo zadowolony jest też Andrzej Rusko, prezes Betard Sparty Wrocław, który często przyznaje, że bez wkładu czterokrotnego mistrza świata o upragniony tytuł DMP byłoby znacznie trudniej. Wszystko wskazuje na to, że już niebawem „Grin” pójdzie krok dalej i stworzy własną akademię.

 

Hancock nie raz podkreślał, że bardzo zależy mu na rozwoju czarnego sportu w jego ojczyźnie. Dość często wspomina on o konieczności zorganizowania w Grand Prix w Stanach Zjednoczonych, a także pomaga młodym amerykańskim zawodnikom, którzy próbują swoich sił w speedwayu. Następnym ruchem Amerykanina ma być akademia, o której poinformował w mediach społecznościowych.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Greg Hancock (@greghancock45)

Powstanie akademii z pewnością mogłoby spowodować napływ amerykańskich zawodników do Polski. Niewykluczone, że spartanie poszliby drogą Fogo Unii Leszno. Leszczynianie z kolei dzięki pracy Leigh Adamsa od lat ściągają do klubu utalentowanych Australijczyków.

Przypomnijmy, że Hancock zajmuje się wrocławskimi zawodnikami od tegorocznych rozgrywek. Pracę z Kalifornijczykiem bardzo cenili sobie nie tylko juniorzy, ale również Gleb Czugunow czy Daniel Bewley. To właśnie ostatni dwaj zawodnicy przed starciami finałowymi dużo trenowali pod okiem Amerykanina i byli bardzo istotnymi punktami spartan w walce o złoto.