Niewykluczone, że wkrótce na stadionie Wembley, po ponad czterdziestu latach przerwy ponownie zawarczą motocykle żużlowe. Operator stadionu chce bowiem powiększyć dochody zwiększając obecny kalendarz imprez na londyńskim stadionie, a na zawody żużlowe nie mówi „nie”.
Przypominamy, że ostatnie zawody żużlowe na Wembley odbyły się w 1981 roku. Później, ze względu na uszkodzenia murawy spowodowane zawodami żużlowymi, sport ten zniknął z legendarnego stadionu. – Myślę, że z imprez, które rozgrywane były na starym stadionie, żużel dałoby się przywrócić. Na nowym stadionie nigdy jeszcze nie było zawodów żużlowych, ale uważam, że istnieje możliwość położenia toru w taki sposób, aby nie ingerował w boisko. Na pewno nie wygląda to tak, że powrót żużla jest obecnie niemożliwy – mówi na łamach angielskiego Daily Star, Liam Boylan – dyrektor stadionu Wembley.
Szefowie Discovery Sports Events, czyli organizacji posiadającej prawa do cyklu Grand Prix już zaalarmowały, że powrót żużla na Wembley wcale nie musi być tylko marzeniem. Taki pomysł z pewnością również podoba się FIM, które bardzo chciałoby mieć w kalendarzu drugą rundę cyklu Grand Prix.
Ostatni raz motocykle żużlowe na poziomie światowym zawarczały w 1981 roku, kiedy tytuł indywidualnego mistrza świata wywalczył Bruce Penhall. Dwunaste miejsce zajął wówczas Edward Jancarz, a piętnasty był Zenon Plech.
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia
Żużel. GKM zaczyna walczyć o życie. Mocne starcie w Toruniu (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Tobiasz Musielak z kontuzją! Klub wydał komunikat
Żużel. Odnalazł prędkość na ostatni bieg. Teraz chce zwycięstwa z KS Apatorem!
Żużel. W dzieciństwie rozbierano mu silnik, teraz błyszczy w GP! Niemiecki mistrz zachwycony
Żużel. Wygrał z Woffindenem, ale ma niedosyt. Przed meczem brałby remis w ciemno