fot. Speedway Grand Prix
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W 2020 roku niemieccy kibice nie mieli powodów do zadowolenia. Wiele zaplanowanych imprez zostało odwołanych. Pomimo jeszcze niedawnych, lepszych prognoz na sezon 2021, okazuje się, że może on być w Niemczech podobny do poprzedniego. Zagrożoną imprezą jest m.in. Grand Prix w Teterow.

DMSB opublikowała wprawdzie kalendarz imprez na sezon 2021, jednak już teraz pierwsze zawody są odwoływane. Tak stało się chociażby z turniejem Wielkanocnym, który zamierzano zorganizować w Neuenknick oraz zawodami w Lüdingshausen. Wszystko wskazuje na to, że jest już przesądzony los rundy Grand Prix na długim torze, która była zaplanowana na 13 maja. 

– Nie wiem co postanowi Teterow w tym roku, ale trudno mi przypuszczać, aby odbyło się tam Grand Prix na żużlu klasycznym. Chyba, że zaangażuje się w to mocno BSI i wspomoże finansowo. Co do Herxheim i długiego toru, to nie wyobrażam sobie, aby to mogło się odbyć. To zawody, które zawsze przyciągały sporo kibiców. Bez nich ich organizacja nie ma żadnego sensu. Uważam, że to kwestia dni, kiedy działacze poinformują o odwołaniu tych  zawodów. Piłka nożna owszem może być w Niemczech rozgrywana przy pustych trybunach, bo kluby uzyskują ogromne kwoty od telewizji czy sponsorów. Żużel, czy ten klasyczny, czy na długim torze bez kibiców nie ma prawa bytu. To trzeba sobie jasno powiedzieć, a nie twierdzić i się łudzić, że ktoś pojedzie bez kibiców i wyjdzie na tym na zero – mówi nam jeden z niemieckich działaczy klubu w Brockstedt.