Sezon 2023 był świetny w wykonaniu Szweda. Lindgren bardzo dobrze radził sobie w Grand Prix, gdzie pierwszy raz w karierze zdobył srebrny medal. Oprócz tego wraz z Orlen Oil Motorem został Drużynowym Mistrzem Polski. Miał w tym duży udział, bowiem wykręcił średnią 2,052 punktu na bieg. 38-latek ciężko pracuje żeby nadchodzące rozgrywki były jeszcze lepsze w jego wykonaniu.
W poprzednim roku Lindgren osiągnął życiowy sukces w cyklu Grand Prix. Pierwszy raz w karierze zdobył srebrny medal. Poprzez wykluczenie Bartosza Zmarzlika z rundy w Vojens Szwed miał jeszcze szanse na tytuł mistrza świata. Jak sam przyznał, to Polak zasłużył na złoty medal – Myślę, że wszystko ułożyło się tak, jak powinno, Bartosz wygrał, a ja zająłem drugie miejsce. Gdyby doszło do tego, że w tamtym roku wygrałem, wszyscy wiedzieliby, że Bartosz jest prawdziwym mistrzem, więc jestem zadowolony ze wszystkiego – powiedział w rozmowie z fimspeedway.com.
Srebrno IMŚ, złoto DMP, 11. średnia w PGE Ekstralidze i tytuł indywidualnego mistrza Szwecji to dorobek Lindgrena w sezonie 2023. Bardzo dobre starty jeszcze bardziej zmotywowały go do ciężkiej pracy. W nadchodzących rozgrywkach 38-latek chce być jeszcze lepszy – Moja motywacja jest bardzo wysoka i nadal czuję, że mogę się poprawić. Naprawdę ciężko pracuję, aby być lepszym. Nie zawsze jest to łatwe i czasami ponoszę porażkę, ale zawsze staram się robić wszystko, co w mojej mocy – dodał.
Zawodnik wybrał Hiszpanię na miejsce zimowych przygotowań – Przebywałem głównie w naszym domu wakacyjnym na południu Hiszpanii, niedaleko Marbelli, i dużo tam trenowałem. Trzymam się swojego programu i spędzam czas z rodziną. To było dobre. Ciepły klimat ułatwia wychodzenie z domu, gdy wybierasz się na bieganie, wycieczkę rowerową lub jazdę na motocrossie. Jest to dla mnie wygodne – wyjaśnił wicemistrz świata.
Cykl Grand Prix rozpocznie się w Chorwacji. Fredrik Lindgren ma na torze w Gorican dobre wspomnienia. W 2011 i 2023 roku zajmował trzecie – miejsce, jednak Szwed nie patrzy na to, co się działo w przeszłości – Chorwacja 2024 to nowe wyzwanie. To, co tam zrobiłem w 2022, 2023 lub wcześniej, nie ma znaczenia – podsumował.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Poznaliśmy pierwszych rywali Polski w SON 2024. Oni pierwsi staną na drodze po złoto
Żużel. Jego drużyna wygrała z faworyzowaną Unią Tarnów. „Byliśmy konsekwentni w swoich działaniach”
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”