fot. Stal Rzeszów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wczoraj w czasie drugoligowego spotkania pomiędzy Texom Stalą Rzeszów oraz Metaliką Recycling Kolejarzem Rawicz doszło do wypadku, po którym niezdolny do kontynuowania zawodów okazał się junior gości Franciszek Majewski. Po zdarzeniu spekulowano na temat stanu zdrowia zawodnika, a wiele głosów wskazywało, że rawiczanin może mieć złamaną nogę. Plotki postanowili zdementować jednak sam zainteresowany oraz jego klub.

 

Przypomnijmy, że w całym spotkaniu ekipa Stali Rzeszów rozgromiła 70:19 zespół prowadzony przez Macieja Jądera. Na domiar złego dla Kolejarza Rawicz, w 6. gonitwie na ostatnim okrążeniu po zderzeniu z Philipem Hellstroem-Bangsem, karetką na badania ze stadionu wyjechał junior gości Franciszek Majewski.

Po stwierdzeniu niezdolności do jazdy młodego zawodnika, zewsząd zaczęły napływać informacje, że u Majewskiego podejrzewa się złamanie nogi. Kilka godzin później junior na swoim profilu na Facebooku zaprzeczył tym doniesieniom:

„Chciałbym zdementować wszystkie pogłoski na temat mojej kontuzji, wszystko jest w porządku noga jest lekko poobijana, na szczęście skończyło się tylko na strachu”.

Niedługo po Majewskim do całej sprawy z rzekomą kontuzją postanowił się odnieść także klub zawodnika. W mediach społecznościowych Metalika Recycling Kolejarza Rawicz również możemy przeczytać, że u juniora nie stwierdzono złamania:

„Wiemy, że zastanawiacie się co z Frankiem Majewskim po dzisiejszym upadku w Rzeszowie. Prezes już działa i nasz zawodnik dziś udaje się na szczegółowe badania do kliniki SPORTOPEDICA w Poznaniu. Pierwsza diagnoza – nie ma złamań. Mamy nadzieję, że weryfikacja i odpowiednia rehabilitacja szybko postawi naszego wojownika na nogi”.